Na zakończenie 7. kolejki PGNiG Superligi Mężczyzn, Azoty Puławy pewnie pokonały Chrobrego Głogów. Natomiast Gwardia Opole zdobyła cenne punkty w potyczce ze Śląskiem Wrocław.
W Opolu doszło do starcia o „cztery” punkty, bowiem Gwardia i Śląsk w tym sezonie walczą o pozostanie w PGNiG Superlidze. Od początku starcia to podopieczni Rafała Kuptela. Po ponad kwadransie gry prowadzili już 10:5. Jednak wtedy do gry wrócili szczypiorniści z Wrocławia. Wykorzystali grę w przewadze, a gdy rywale grali już w pełnym składzie nadal grali fantastycznie, zdobywając aż siedem bramek z rzędu. Do przerwy to Igor Żabić i spółka prowadzili 14:12. Po zmianie stron nadal nie do zatrzymania byli podopieczni Piotra Przybeckiego, którzy w 37. minucie prowadzili już 19:13. Ale gospodarze nie zamierzali się poddać i w wielkim stylu wrócili do gry, a na sekundy przed końcową syreną do siatki rywali Sebastian Rumniak. Po zdobytej bramce przez opolan do bójki doszło pomiędzy Ivanem Milasem, a Łukaszem Białaszkiem. Piłkarzy rozdzielać musiały całe drużyny, a sędzia obydwu szczypiornistów ukarał czerwoną kartką.
Gwardia Opole – Śląsk Wrocław 27:26 (12:14)
Chrobry Głogów – Azoty Puławy 26:35 (13:19)