Hokejowa reprezentacja Polski do lat 18 przegrała dziś mecz z rywalami z Białorusi 2:5. Jest to jednak znacznie lepszy wynik, w porównaniu do listopadowego starcia z drużyną Junost Mińsk U-19, przegranego 1:11 (relacja TUTAJ).
Młodzi zawodnicy z orzełkiem na piersi bardzo dobrze weszli w mecz. W szybkim tempie zdołali strzelić pierwszego gola rywalom, co dało kibicom nadzieję na wyrównaną rywalizację. Wynik spotkania otworzył kapitan naszej drużyny – Kamil Wałęga (’4). Na odpowiedź gości nie czekaliśmy jednak zbyt długo. Zaledwie po czterech minutach padł gol wyrównujący, punktował Nikita Pyshkailo. Po kolejnym błędzie naszej obrony i akcji sam na sam z naszym bramkarzem krążek do siatki wpakował Ilya Solovyev (’12). Dwa stracone gole w tak krótkim odstępie czasu nie zwiastowały nic dobrego. Trzecie trafienie mogliśmy zaobserwować jeszcze szybciej, niż dwa poprzednie. W 13. minucie gry, dobrą akcją i szybkością na tafli popisał się Mikhail Kovalyov i zmienił wynik na 1:3.
W drugiej tercji spotkania nasi zawodnicy byli zupełnie rozkojarzeni. Mimo pracy na lodzie, nie potrafili rozegrać dobrej akcji bez straty krążka, co zaowocowało kolejną straconą bramką. Tym razem „gumą” do bramki Macieja Miarki trafił Aliaksandr Shkrabau (’26). Dzięki przewadze aż dwóch zawodników podopieczni trenera Jarosława Morawieckiego zdołali oddać jeden, ale za to celny strzał. Gola dla naszej reprezentacji zdobył Szymon Łuszniak (’38).
Na pięć minut do końca nasi zawodnicy opadli jednak z sił i pozwolili wbić sobie piątą bramkę. Zawodnik grający z numerem 19, Aliaksei Katsialouski ustalił końcowy wynik spotkania na 2:5. Już jutro o 13 na warszawskim Torwarze, kolejny rewanżowy mecz naszych młodych reprezentantów.
Polska U-18 – Białoruś U-18 2:5
Wałęga 4, Łuszniak 38 – Pyshkailo 8, Solovyev 12, Kovalyov 13, Shkrabau 26, Katsialouski 55