Za nami bieg indywidualny kobiet na 15 km rozgrywany w ramach Mistrzostw Świata w Biathlonie 2020. Po złoto sięgnęła Dorothea Wierer. Szansy na medal nie wykorzystała Polka – Monika Hojnisz-Staręga.
Włoszka popełniła na strzelnicy 2 błędy, zaś jej końcowy czas wyniósł 43 minuty, 7 sekund i 7 dziesiątych sekundy. Listę medalistek uzupełniła prowadząca po trzecim strzelaniu – Vanessa Hinz z Niemiec, która popełniła tylko 1 błąd, zaś jej strata do najlepszej wyniosła zaledwie 2,2 sekundy. Brąz przypadł w udziale Roeiseland z Norwegii.
Jako pierwsza z Polek na trasie pojawiła się startująca z numerem 8. – Monika Hojnisz-Staręga, która na pierwszym strzelaniu nie popełniła żadnego błędu. Jej czas wynosił wówczas 8 minut, 30 sekund i 7 dziesiątych sekundy, co dawało jej dobre – 7. miejsce. Brązowa medalistka Mistrzostw Świata z 2013 roku nie miała większych problemów na drugim strzelaniu, gdzie również trafiła we wszystkie tarcze. Gdy wybiegła ze strzelnicy jej czas wynosił 17 minut, 9 sekund i 1 dziesiątą sekundy, co dawało jej 2. pozycję. Trzecia wizyta na strzelnicy była równie udana. Po 3/4 dystansu czas Polki wynosił 25 minut, 51 sekund i 5 dziesiątych sekundy dających 2. lokatę. Ostatnie strzelanie było dla 28-latki znacznie gorsze. Tym razem myliła się dwukrotnie, co wiązało się z 2 karnymi minutami. Na ostatnią rundę wbiegła z czasem 36 minut, 34 sekund i 3 dziesiątych sekundy, zaś na metę dobiegła z czasem 44 minut, 17 sekund i 8 dziesiątych sekundy dających finalnie 6. pozycję.
Z numerem 56. pojawiła się Kamila Żuk. Dwukrotna mistrzyni świata juniorów zaczęło nieco gorzej niż starsza koleżanka. Druga z Polek myliła się na pierwszym strzelaniu raz, co wiązało się z 1 karną minutą. Jej czas był o ponad minutę gorszy od Hojnisz. Biathlonistka z Wałbrzycha nie poradziła sobie również podczas drugiego strzelania, gdy myliła się aż trzykrotnie. Tym samym marzenia o dobrym miejscu prysły. Ostatecznie dobiegła do mety z 10 błędami i czasem o ponad 9 minut gorszym od triumfatorki, co sklasyfikowało ją na 73. miejscu. 84. lokatę.
Jako 66. ruszyła Kinga Zbylut. 24-latka popełniła błąd już na pierwszym strzelaniu, po którym musiała dopisać do swojego licznika 60 sekund kary. Na mecie liczba nie trafionych tarcz wyniosła 7, zaś jej czas wynosił 50 minut, 54 sekundy i 6 dziesiątych sekundy. Dało to
Czwartą z Polek była debiutantka – Joanna Jakieła. Najmłodsza z reprezentantek Polski nie spisała się rewelacyjnie. 11 potknięć na strzelnicy dały raptem 92. miejsce.
W zmaganiach wystartowało 100 zawodniczek.
