Jerzy Janowicz pokonał Bernarda Tomicia w meczu II rundy challengera w Bratysławie. Polski tenisista jest coraz bliżej awansu Top 100 rankingu ATP.
Borykający się z kontuzją kolana Janowicz w środowy wieczór, w walce o ćwierćfinał imprezy w Bratysławie stanął na przeciwko niespełnionej nadziei australijskiego tenisa. Bernard Tomic, sklasyfikowany obecnie na 144. miejscu w rankingu ATP, jako 16-latek zadebiutował w drabince głównej Australian Open, a dwa lata później znalazł się wśród ośmiu najlepszych tenisistów turnieju na londyńskich trawnikach Wimbledonu.
Pierwsza odsłona środowego pojedynku była bardzo zacięta. Każdy z zawodników pilnował swego podania i ani razu nie dał szansy rywalowi na przełamanie. W związku z tym o losach inaugurcyjnej partii musiał zadecydować tie-break. Ten rozpoczął się niezbyt udanie dla Polaka. Janowicz przegrywał 0:2. Jednak od tego momentu warunki na korcie dyktował nasz zawodnik wygrywając siedem z ośmiu rozegranych punktów.
Drugi set miał nieco inny przebieg od partii pierwszej. Janowicz miał dwie szansę na przełamanie Australijczyka, jednak żadnej z nich nie wykorzystał. I o losach tej partii,podobnie jak pierwszej, musiał zdecydować tie-break.
“Dogrywka” seta drugiego przebiegła bliźniaczo podobnie do tej rozegranej w secie pierwszym. Janowicz ponownie przegrał dwa pierwsze punkty. Jednak kolejne siedem zapisał na swoim koncie kończąc mecz po półtorej godzinie.
Stolicy Słowacji najlepszy polski tenisista ma dwa cele. Pierwszym jest siódmy challengerowy triumf łodzianina. Jeżeli “JJ” wygra Peugeot Slovak Open wówczas w najbliższy poniedziałek ma szansę na powrót do grona 100 najlepszych singlistów rankingu ATP. Ostatni raz w tym gronie Janowicz był w marcu 2016 roku.
W ćwierćfinale na Jerzego Janowicza czeka nie lada wyzwanie. Rywalem łodzianina w walce o półinał będzie rozstawiony z numerem jeden Michaił Kukuszkin (ATP 79). Do meczu dojdzie w piątek.