Kamil Majchrzak wygrał z Włochem Jannikiem Sinnerem 6:1, 6:0 w finale tenisowego challengera ATP na kortach ziemnych w Ostrawie. Dzięki temu Polak awansuje na najwyższe w karierze miejsce w rankingu światowym.
Rywal Polaka zagrał poniżej oczekiwań. Być może dał mu w kość sobotni trzysetowy bój ze Stevenem Diezem. Młody Włoch nie zaprezentował niczego, czym mógłby zaskoczyć 23-latka z Piotrkowa Trybunalskiego. Mecz odbył się na warunkach Polaka, który był niesamowicie regularny w wymianach i popełniał bardzo mało niewymuszonych błędów. Do tego tylko raz stracił serwis (na 4:1 w pierwszym secie) i był to jedyny gem wygrany przez reprezentanta Italii w całym pojedynku.
Majchrzak błyskawicznie uzyskał dwa przełamania i wyszedł na 4:0. Potem zdobył jeszcze breaka w szóstym gemie, po czym pewnie zwieńczył partię otwarcia. Sinner udał się na przerwę toaletową, ale nie potrafił znaleźć sposobu na finałowego przeciwnika. W drugiej odsłonie coraz bardziej się frustrował, czego skutkiem było upomnienie przez sędziego za wystrzelenie piłki poza kort po stracie serwisu. Konsekwentnie grający Polak zdobył trzy przełamania i wygrał zasłużenie w 62 minuty 6:1, 6:0.
Za triumf w Ostrawie Majchrzak otrzyma czek na sumę 6190 euro oraz 80 punktów do rankingu ATP. Dzięki temu przesunie się w poniedziałek w okolice najwyższej w karierze 115. pozycji. Teraz Polak uda się do Rzymu, gdzie zagra w kolejnym challengerze