Mimo wcześniejszych trzech niepowodzeń w elicie szczypiornistek zawodniczki MKS-u Perła Lublin podchodziły do starcia z CSM Bukareszt ze sporym optymizmem. Niedzielny wieczór miał być świętem piłki ręcznej w hali Globus. Tak był zapowiadany ten mecz, a skończyło się jak w poprzednich starciach. Mistrzynie Polski wyraźnie uległy przyjezdnym z Rumuni.
Lublinianki ponownie przystąpiły do meczu bez ważnych ogniw. Swoje urazy dalej leczą Aleksandra Rosiak, Karolina Kochaniak oraz Małgorzata Stasiak. Po drugiej stronie boiska doszło za to do głośnego powrotu. W Kozim Grodzie miała wystąpić powracająca po kontuzji jedna z najlepszych szczypiornistek globu – Cristina Neagu.
Od początku zaznaczyła się przewaga o wiele bardziej utytułowanych przeciwniczek. Po pierwszym kwadransie za sprawą trafienia Elizabeth Omoregie CSM prowadziło 9-5. Mimo niezłej dyspozycji Marty Gęgi ostatnie minuty pierwszej połowy zadecydowały o powiększeniu się prowadzenia Rumunek. Do szatni obie siódemki schodziły przy wyniku 10-17 dla przyjezdnych.
Początek drugiej odsłony mógł lekko napawać optymizmem kibiców biało-zielonych. Przez 12 minut podopieczne Roberta Lisa straciły tylko jedną bramkę. Niestety w ataku potrafiły odpowiedzieć jedynie dwoma trafieniami. Przy lepszej skuteczności można było liczyć w tym momencie na swego rodzaju come back lubelskiej siódemki.
Ostatnie minuty nie należały do Weroniki Gawlik i jej koleżanek. Przyjezdne ponownie zwiększyły swoją przewagę i bezpiecznie prowadziły siedmioma – ośmioma bramkami. Taki stan utrzymał się już do końca spotkania i MKS Perła ponownie pozostał bez punktów. O te będzie do końca fazy grupowej ciężko, gdyż lubliniankom został mecz na wyjeździe z Team Esbjerg oraz domowe starcie z silnym Rostovem Don.
MKS Perła Lublin – CSM Bukareszt 19-28 (10-17)
MKS Perła Lublin: Gawlik, Besen – Olek, Łabuda, Szarawaga, Moldrup, Gęga, Matuszczyk, Królikowska, Nocuń, Nosek, Gadzina, Blazević, Achruk
CSM Bukareszt: Ion, Dedu, Grubisic – Curea, Torstensson, Neagu, Cvijic, Perianu, Klikovac, Omoregie, Marin, Valcan, Jipa, Pintea, Moisa, Grbic
MVP: Gęga i Grbic
