Zawody Pucharu Świata wystartują już 25 listopada. Pierwszy turniej sezonu 2023/2024 odbędzie się w fińskiej Ruce. Polscy zawodnicy przygotowują się do startu w norweskim Lillehammer. Niestety, dzisiejszy trening musiał opuścić Dawid Kubacki, jeden z liderów kadry narodowej.
Thurnbichler uspokaja i zapowiada szybki powrót Kubackiego
Początkowo Polacy nad ostatnimi szlifami przed startem Pucharu Świata mieli pracować w Planicy. Ostatecznie nasi zawodnicy udali się jednak do Norwegii zawodnicy, aby stamtąd polecieć do fińskiej Ruki, gdzie rozpocznie się sezon 2023/2024.
– W Lillehammer odbyliśmy już pięć treningów na śniegu. Warunki są perfekcyjne. Jest zimno i nie wieje. W piątek czeka nas ostatni trening tutaj, a już w środę lecimy do Ruki. Dobrze, że zaczyna się zima. Każdy w drużynie jest ciekawy, co tam się wydarzy. Jesteśmy dobrze przygotowani – przyznał Thomas Thurnbichler na czwartkowej konferencji prasowej.
Opiekun reprezentacji Polski nie miał jednak tylko dobrych wieści dla kibiców. Okazało się, że problemy zdrowotne ma Dawid Kubacki. Skoczek złapał lekką infekcję i musiał ominąć czwartkowe treningi. Na szczęście gorączka, którą przechodzi 33-latek, nie jest groźna i ten ma być w pełni zdrowy przed startami w Finlandii.
– Dawid Kubacki nie bierze udziału w dzisiejszym spotkaniu z mediami. Jest chory. Ma nieco podniesioną temperaturę, lekką infekcję. Możliwe, że będzie mógł trenować już w piątek. Teraz odpoczywa i dochodzi do siebie. Jestem pewny, że weźmie udział w przyszłotygodniowej rywalizacji – stwierdził Austriak.