Hokejowe derby Śląska dla Katowic!

14 sty 2018, 16:38

Szlagierowe spotkanie pomiędzy ekipami GKS-ów było jak zwykle emocjonujące. Debiut w bramce nowego bramkarza GieKSy, Shane’a Owena był dla niego bardzo udany.

Od pierwszych minut na lodowisku w Katowicach dało odczuć się ogromne napięcie. Katowiczanie na dobry początek mieli kilka dobrych akcji, których nie wykorzystali. Najpierw swoją szansę w starciu sam na sam zaprzepaścił Marek Strzyżowski, kiedy posłał krążek prosto w golkipera, Johna Murray’a. Mimo ciągłego naporu hokeistów z Katowic,  to tyszanie otworzyli wynik w meczu. Filip Komorski (’10) mocnym uderzeniem z pierwszego krążka pokonał nowego bramkarza katowiczan, a asystę przy tym golu zanotował młody wychowanek GKS-u Tychy, Bartłomiej Jeziorski.  Kilkadziesiąt sekund później z kolejnej chwili nieuwagi skorzystał Jarosław Rzeszutko, który umieścił gumę w siatce GieKSy po zamieszaniu pod bramką Owena. Lepsza gra gospodarzy nie przynosiła żadnych efektów, mimo licznych ataków na bramkę tyszan. Celność nie była w tym spotkaniu mocną stroną podopiecznych Toma Collena. Katowiczanom pomógł niejako sędzia, uznając bramkę, w której krążek został wbity do bramki łyżwą. Korzystny wynik utrzymali jednak do przerwy hokeiści z Tychów. Mimo gry w przewadze ekipy drużyna gospodarzy nie wykorzystała swoich okazji.

W drugą tercję ponownie lepiej weszli zawodnicy z Katowic, którzy rozpoczęli od ataku na bramkę przyjezdnych. Jak przez poprzednie 20 minut, rozpoczynające się dobrze akcje spełzły na niczym. Na domiar złego to GKS Tychy ponownie oddał celny strzał. Po podaniu zza bramki krążka przez Filipa Komorskiego, doskonałym strzałem popisał się Kamil Kalinowski, który w 24. minucie 31. sekundzie meczu zmienił wynik na 3:1 dla ekipy z Tychów. Ponadto w 30. minucie spotkanie zostało przerwane ze względu na rozbitą szybę nad boksem zawodników z Tychów. Przerwa trwała prawie pół godziny, a po wyczyszczeniu boksu gości i lodowiska sędzia wznowił grę. Po tej przerwie zawodnicy obu drużyn wyszli na taflę zdeterminowani i pełni sił. Te 10 minut nie obfitowało jednak w żadne celne trafienia, więc ponownie podopieczni Andreja Gusowa zjeżdżali na przerwę z dwubramkową przewagą.

Kolejna przerwa i wyjazd na lód na ostatnie 20 minut było bardzo emocjonujące. Liczne wykluczenia w obu drużynach za niesportowe zachowanie były jak najbardziej trafnymi decyzjami sędziego Zbigniewa Wolasa. GKS Tychy dwukrotnie grał w przewadze dwóch zawodników, ale nie zdołał wykorzystać swoich okazji. Tyszanie stwarzali sobie dogodne sytuacje, jednak debiutujący golkiper z Kanady nie skapitulował i został bohaterem swojej drużyny. W 46. minucie 20. sekundzie John Murray został zaskoczony strzałem katowiczan. Andrej Themar ponownie pokonał golkipera z Tychów i dał swojej drużynie bramkę kontaktową. Ten gol dał gospodarzom nowe siły, z których skorzystali ponownie minutę przed syreną końcową. Podczas kolejnej gry w przewadze, Patryk Wronka mocnym pociągnięciem z kija pokonał bramkarza przyjezdnych i doprowadził do remisu.

Trzecia tercja zakończyła się sukcesem katowiczan i doprowadziła do dogrywki. Doliczony czas gry nie wyłonił zwycięzcy, a mimo faworyzacji przed spotkaniem GKS-u Tychy, nie pokazał on dziś na tafli swojej siły. Mecz rozstrzygnął dopiero turniej rzutów karnych. Zwycięski gol należał do Tomasza Malasińskiego. Derby Śląska dla Katowic!

Polska Hokej Liga – 31. kolejka
TAURON KH GKS Katowice – GKS Tychy 4:3 (po karnych)
Themar 17, 47, Wronka 59, Malasiński (decydujący karny) – Komorski 10, Rzeszutko 11, Kalinowski 25

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA