Dla Michała Doleżala sobotnie zwycięstwo w drużynowym konkursie Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal jest pierwszym wielkim osiągnięciem jako trenera naszej drużyny. Swoimi odczuciami podzielił się przed kamerami mediów obecnych pod Vogtland Areną.
Dzisiaj się udało bardzo dobrze poskakać. To impuls dla całej drużyny – komentuje Czech.
Wiemy, że mamy rezerwy i możemy skakać jeszcze lepiej – zapowiada szkoleniowiec.
Trener przyznał, że ostatnie tygodnie nie były najlepsze, ale wierzył w możliwości swoich podopiecznych.
Wszyscy są żądni sukcesów – to naturalne, kiedy kadra ma taki potencjał. Dobrze, że po trzech pierwszych weekendach utrzymaliśmy po prostu to, co robiliśmy i kontynuowaliśmy realizację zadań. Bez nerwów. W sobotę w końcu wykorzystaliśmy to, co wytrenowaliśmy i w co wierzyliśmy – skomentował Doleżal. Być może kluczem do sukcesu była rozmowa z Borkiem Sedlakiem, odpowiedzialnym za puszczanie zawodników w odpowiednich warunkach.
Dziś Piotrek oddał najlepsze skoki. Wyeliminował błędy z wczoraj. Lądowanie w drugim skoku mogło być jednak lepsze. Byłem spokojny co do Dawida. Była przewaga, którą powiększyliśmy. Dawid oddał skoki nie mal takie jak w lecie. Było więcej pewności – ocenił skoki swoich podopiecznych czeski szkoleniowiec.
