Steve Simon od 2015 roku kierował największą światową organizacją kobiecego tenisa. Amerykanin, który w ostatnim okresie musiał mierzyć się z rosnącą krytyką, zdecydował, że zrzeknie się funkcji dyrektora generalnego. Simon nie rezygnuje jednak z pracy w WTA. Pozostanie bowiem we władzach federacji.
Nowym dyrektorem generalnym WTA ma zostać kobieta
Szczególnie dużo krytyki pod adresem Simona i prowadzonej przez niego organizacji WTA spadło w listopadzie. Wówczas odbył się turniej WTA Finals, w którym wzięło udział osiem najlepszych tenisistek minionego sezonu. Niestety, gospodarza imprezy poznaliśmy bardzo późno. Praktycznie w ostatniej chwili ujawniono, że turniej odbędzie się w meksykańskim Cancun.
Decyzję, aby tak późno wybierać premiera, krytykowały przede wszystkim zawodniczki. Ponadto tenisistki narzekały już na miejscu na stan kortu, czy bardzo trudne warunki pogodowe. Wielokrotnie dochodziło do sytuacji, w których pojedynku musiały być przerywany ze względu na panujące ulewy czy mocne podmuchy wiatru.
Na ten moment nie wiadomo, kto zastąpi Simona. Jest natomiast pewne, że federacja będzie chciała, aby teraz poprowadziła ją kobieta. Przyznał to wciąż jeszcze aktualny szef WTA w rozmowie ze stacją „BBC”. Przypomnijmy, że Simon od 2015 roku łączył funkcje dyrektora generalnego i prezesa wykonawczego WTA. Od teraz będzie sprawował tylko drugą z tych funkcji.
BREAKING 🚨
Steve Simon is going to relinquish his role as CEO of the WTA Tour and will become Executive Chairman.
Their preference is to find a female candidate as 'It would be in the best long-term interests of the organization’.
(via BBC) pic.twitter.com/WKXB7dYqLT
— Relevant Tennis (@RelevantTennis) December 12, 2023
WTA wyróżniła Igę Świątek i jej trenera Tomasza Wiktorowskiego