Sprinterzy Grzegorz Guzik zajmując 30 miejsce oraz Andrzej Nędza-Kubiniec sklasyfikowany został na 51. pozycji zapewnili sobie wywalczenie dwóch kwalifikacji na igrzyska olimpijskie w Pjongczang.
Wypowiedź Grzegorza Guzika po wywalczeniu kwalfikacji:
– O tym, że zajmę niezłe miejsce dowiedziałem się dopiero na ostatnim podbiegu. Nie spodziewałem się, że bieg się tak ułoży, że będę miał szansę na tak wysoką lokatę. Cieszę się, że to ostatnie kółko też było w moim wykonaniu niezłe, nie było tak, że się jakoś mocno osunąłem w klasyfikacji.
– Szkoda Łukasza Szczurka, który ostatnio też zaczął pokazywać coraz lepszą formę biegową, ale niestety trzech miejsc już nie byliśmy w stanie zdobyć
– Cieszę się, że na igrzyskach będę razem z Krystyną. Jadąc gdzieś wspólnie nie tracimy czasu na rozmyślanie, co robi ta druga osoba. Jesteśmy razem, dbamy o siebie, wspieramy się. Jedno drugiego pcha do przodu. To będą nasze kolejne igrzyska, choć pierwsze jako małżeństwo. Fajnie byłoby wystartować razem w sztafecie, ale zobaczymy jakie plany będzie miał trener.
– Na poprzednie igrzyska jechałem przygotowując się właściwie na własną rękę. Tych zgrupowań z kadrą było zaledwie kilka. Większość czasu trenowałem sam. Pojechałem do Soczi bardziej w nagrodę za to, że się przebiłem. Teraz mam apetyt na coś więcej. Chciałbym przynajmniej w jednym starcie zaprezentować się tak jak dzisiaj. Myślę, że byłoby to dla mnie satysfakcjonujące