Effector lepszy w meczu błędów

Aktualizacja: 31 paź 2016, 22:17
29 paź 2016, 19:15

Po zwycięstwie 3:0 nad BBTS-em Bielsko-Białą Łuczniczka Bydgoszcz bardzo chciała udowodnić, że potrafi utrzymać swoją dobrą grę. Podobny cel mieli zawodnicy Effectora Kielce po gładkiej wygranej z beniaminkiem z Katowic (3:0) i całkiem niezłym spotkaniu z Jastrzębskim Węglem (2:3). To właśnie oni zakończyli szóstą kolejkę PlusLigi w lepszych humorach.

Znacznie lepiej w mecz weszli goście. Dzięki świetnym zagrywkom Milana Katicia szybko objęli prowadzenie (1:4). Ich dobra gra w bloku w połączeniu z popełnianymi przez kielczan błędami pozwoliła na utrzymywanie przewagi (3:8). Pojedyncze ataki Petera Wohlfartstattera czy Jędrzeja Maćkowiaka nie wystarczały, by odrobić straty (6:11). Poza czujnym blokiem bydgoszczanie mieli też atut w postaci dobrze radzącego sobie na prawym skrzydle Bartosza Filipiaka (8:16). Kolejna fala błędów graczy Effectora pozbawiła ich złudzeń na odrobienie strat (10:21). Zupełnie nie potrafili oni poradzić sobie z atakami skrzydłowych rywali (14:22). Własnym błędem zakończyli pierwszą partię (15:25).

Podobnie jak pierwszą, tak i drugą odsłonę zaczęli bydgoszczanie – od dobrej, przynoszącej punkty zagrywki. Tym razem popisał się nią Patryk Szczurek, dając swojej drużynie przewagę już na samym początku partii (0:3). Jednak w pierwszym secie Effector dostał nauczkę i teraz nie pozwolił “uciec” przeciwnikowi. Przy doskonałych zagrywkach rozgrywającego, Marcina Komendy, gospodarze wyszli nawet na prowadzenie (6:4). Coraz skuteczniejszy w ich szeregach był Leo Andrić (9:4).  Dobra gra Filipiaka i niezawodny tego dnia blok pozwoliły Łuczniczce odrobić część strat (11:10). Jednak ciężko było znaleźć w tej partii receptę na świetnie broniących kielczan (16:12). Świetna dyspozycja Jakuba Wachnika – zarówno w polu serwisowym, jak i w ataku, przełożyła się na punkty – Effector pewnie zmierzał po zwycięstwo w tej partii (21:16). Pod koniec Łuczniczka rzuciła jednak na szalę wszystkie swoje siły, zwłaszcza blok i zagrywkę – tym razem w polu serwisowym szalał Igor Yudin (23:22). Na szczęście dla gospodarzy, sprawy w swoje ręce wziął kapitan, Maciej Pawliński. Jego ataki zakończyły partię (25:23).

Trzeci set rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt (3:3). Prym w swoich zespołach wiedli Maciej Pawliński i Igor Yudin (7:8). Obydwie drużyny bardzo dobre akcje przeplatały nieskomplikowanymi pomyłkami, a żadna z nich nie mogła wyjść na prowadzenie wyższe niż jeden punkt (12:13). Zmieniło się to, gdy na zagrywce pojawił się Marcin Komenda. Gospodarze zaczęli grać coraz mniej dokładnie, a Łuczniczka rozpoczęła budowanie zaplecza punktowego (15:18). Choć Pawliński dwoił się i troił, goście utrzymywali swoje niewielkie prowadzenie (20:21). Asem serwisowym skończył tę partię Milan Katić (22:25).

Czwarty set wydawał się być kontynuacją trzeciego, bowiem już od początku wynik był wyrównany (4:4, 6:6). Effector Kielce jako pierwszy wypracował sobie kilka punktów przewagi, poprawiając zwłaszcza grę w defensywie – kielczanie coraz częściej blokowali lub podbijali ataki rywali (10:7). Choć nie potrafili ustrzec się błędów, utrzymywali dystans punktowy, a nawet zdołali go powiększyć (15:12). Nie do przecenienia byli Pawliński, Andrić i Wohlfahrtstatter (18:14). W dodatku Jędrzej Maćkowiak błysnął w polu serwisowym, kibice w Kielcach zaczęli więc szykować się do oglądania piątego seta (20:15). Pod koniec partii czwartej kielczanie wrzucili jeszcze wyższy bieg i wygrali ją po asie serwisowym Wohlfahrtstattera (25:18).

Tie-break rozpoczął się od błędu Bartosza Filipiaka (1:0). Wynik przez chwilę oscylował wokół remisu, a udanymi akcjami popisywali się Leo Andrić i Igor Yudin (5:4). Z zagrywkami tego drugiego nie mogli sobie poradzić goście i Effector zaczął im “uciekać” (7:4). Emocji tego dnia w Kielcach było sporo, a nerwy, jak wiadomo, nie pomagają – obydwa zespoły nie potrafiły ustrzec się drobnych błędów. Zdecydowanie częściej mylili się jednak bydgoszczanie (8:5). Leo Andrić grał coraz efektywniej i efektowniej, prowadząc swój zespół do zwycięstwa (12:8). On też zakończył mecz ze statuetką dla najlepszego zawodnika (15:11).

Effector Kielce: – Łuczniczka Bydgoszcz 3:2 (15:25, 25:23, 22:25, 25:18, 15:11)

MVP: Leo Andrić

Effector Kielce: Komenda, Pawliński, Wohlfahrtstatter, Antosik, Wachnik, Bućko, Biniek, Orobko, Superlak, Formela, Andrić, Maćkowiak, Sobczak

Łuczniczka Bydgoszcz: Nowakowski, Katić, Jurkiewicz, Filipiak, Szczurek, Yudin, Sieńko, Gromadowski, Bobrowski, Czunkiewicz, Sacharewicz, Rohnka

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA