Energa AZS w czołowej szóstce – ważny triumf koszalinianek nad Mistrzyniami!

5 mar 2017, 18:32

Po czterech kolejnych zwycięstwach między innymi z Vistalem Gdynia oraz Pogonią Baltica Szczecin akademiczki z Koszalina podejmowały we własnej hali lidera rozgrywek MKS Selgros Lublin. Obrończynie tytułu po porażce z Zagłebiem Lubin tydzień temu bez większych problemów ograły wicemistrzynie Polski ze Szczecina.

Do pojedynku na północy naszego kraju biało-zielone przystępowały osłabione brakiem aż czterech zawodniczek. Do pauzujących Katarzyny Kozimur i Iwony Niedźwiedź dołączyły Alesia Mihdaliova oraz Joanna Drabik. Oznaczało to sporą wyrwę w szeregach lublinianek, gdyż prawa rozgrywająca to najskuteczniejsza zawodniczka zespołu prowadzonego przez Nevena Hrupca, zaś Drabik to podpora lubelskiej defensywy oraz jeden z najpewniejszych punktów w ataku.

Emocji w tej rywalizacji dodawał tylko fakt, iż obie siódemki mierzyły się na tym samym parkiecie niecałe dwa tygodnie temu w ramach Pucharu Polski. Po zaciętym meczu triumfowały piłkarki z Koziego Grodu wynikiem 28-27. Przez cały mecz kibice byli świadkami bardzo wyrównanej gry pełnej walki, więc i tym razem zanosiło się, że będzie podobnie i kwestia tego, kto zgarnie cenne dwa punkty nie była oczywista.

Mimo braków kadrowych to przyjezdne lepiej rozpoczęły mecz prowadząc po niecałych 10 minutach 6-3, a autorką trzech trafień była Agnieszka Kocela. Godne podkreślenia jest to, iż dwa gole zostały zdobyte przez reprezentantkę Polski efektownymi wkrętkami. Miejsce kontuzjowanej Mihdaliovej na placu gry zajmowała Ivana Bozovic, zaś od początku meczu grą MKS-u Selgros dyrygowała Kamila Skrzyniarz.

Biało-zielone nie potrafiły potwierdzić swojego prowadzenia kolejnymi akcjami i już po kilku minutach zespół prowadzony przez Anitę Unijat dogonił rywalki i wyrównał wynik na 9-9 w 17 minucie. Na parkiecie mogliśmy obejrzeć sporo walki, a obie ekipy nie ustrzegły się prostych błędów. W 27 minucie MKS wypracował sobie prowadzenie 14-12, jednak wyraźny przestój lublinianek wykorzystały akademiczki, które do szatni schodziły przy prowadzeniu 16-14.

Początek drugich 30 minut należał do koszalinianek, które w niedługim czasie potrafiły podwoić swoją przewagę i prowadzić 22-18. Mimo niezłej postawy Weroniki Gawlik w bramce podopieczne trenera Hrupca notorycznie popełniały proste błędy w ataku, a problemów z wykorzystywaniem nadarzających się okazji nie miały po drugiej stronie Monika Michałów i jej koleżanki. Rozgrywające miejscowej siódemki potrafiły z łatwością znajdować sobie dogodne sytuacje rzutowe, które najczęściej zamieniały na bramki.

Do niecodziennej sytuacji doszło w 50 minucie meczu. Poirytowany decyzją sędziów Neven Hrupec wyskoczył energicznie do jednego z sędziów wchodząc za nim aż na parkiet za co został ukarany karą dwuminutową, a po kolejnych gestach skierowanych również do obserwatora zawodów chorwacki szkoleniowiec otrzymał czerwoną kartę, przez zmuszony był udać się na trybuny, a lublinianki musiały sobie radzić w pięć w polu przez kolejne dwie minuty.

Incydent ten miał wielkie znaczenie dla wyniku potyczki, gdyż przyjezdne zostały osłabione, gdy odrabiały już starty i traciły tylko dwa trafienia do swoich rywalek. Mimo to lublinianki otrzymały jeszcze jedną okazję, kiedy to Agnieszka Kowalska przechwyciła w 56 minucie piłkę i mogła doprowadzić MKS na jedno oczko do prowadzącej Energi AZS. Lepsza od skrzydłowej okazała się jednak Beata Kowalczyk i to miejscowa siódemka miała kolejną okazję na powiększenie swojej przewagi i zbliżenie się do bardzo cennego zwycięstwa.

Mimo popełnianych błędów liderek rozgrywek byliśmy świadkami dramatycznej końcówki, kiedy to koszalinianki prowadziły 29-28 i były w posiadaniu piłki minutę przed końcem. Sędziowie byli niezwykle pobłażliwi dla miejscowej drużyny i pozwolili im rozegrać blisko 25 sekund przy grze pasywnej. Lubliniankom udało się wybronić i miały przysłowiową „Wentę” na doprowadzenie do remisu. Sztab szkoleniowy zdecydował się wycofać bramkarkę, jednak agresywnie broniące koszalinianki nie doprowadziły do straty bramki i to one triumfowały, dzięki czemu zapewniły sobie miejsce w czołowej szóstce ligi.

Energa AZS Koszalin – MKS Selgros Lublin 29-28(16-14)

Energa AZS Koszalin: Kowalczyk, Prudzienica, Wiercioch – Protsenko, Michałów, Roszak, Stasiak, Budnicka, Tracz, Domaros, Chmiel, Kaczanowska, Błaszczyk, Nestsiaruk, Izak, Sądej, Piwowarczyk

MKS Selgros Lublin: Januchta, Gawlik – Bozovic, Rola, Kowalska, Gęga, Matuszczyk, Nocuń, Skrzyniarz, Charzyńska, Rosiak, Uzar

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA