Podobnie jak Pogoń Baltica w serii finałowej, Vistal przystępował do pierwszego meczu o 3. miejsce w Superlidze po bardzo krótkiej przerwie, zaś zawodniczki Startu mogły dłużej wypocząć i lepiej przygotować się do tego pojedynku.
Z pewnością nie tego oczekiwały zawodniczki, trener, jak i kibice z Gdyni. Vistal miał dzisiaj zmierzyć się w Lublinie z MKS-em w walce o złoty medal Mistrzostw Polski, ale jednak porażka w środowym decydującym starciu zaważyła na tym, że zespół Pawła Tetelewskiego przystąpił jedynie do walki o brązowy krążek.
W ostatnich meczach, jak i w przekroju całego sezonu, formą błyszczała Emilia Galińska, która meczami ze Startem pożegna się z polską ligą, gdyż od następnego sezonu występowała będzie w niemieckiej Bundeslidze. Z pewnością jest to zasłużony krok w przód dla piłkarki rodem z Łukowa.
Mecz rozpoczął się od 10-minutowego fragmentu wyrównanej gry, gdzie żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać większej przewagi i praktycznie ciągle wynik oscylował w granicach remisu. Po tym okresie przyjezdnym udało się uzyskać minimalną przewagę 2. trafień, jednak nie mogły one czuć się bezpiecznie, Start cały czas walczył o swoje.
Ostatecznie na przerwę to Gdynianki schodziły prowadząc 14-12. Mimo tego prowadzenia Paweł Tetelewski musiał wiedzieć, że przed jego zespołem jeszcze długa droga, by postawić pierwszy krok do brązowego medalu.
Początek drugiej odsłony mógł zwiastować, iż zespół znad morza powiększy jeszcze swoją przewagę uspokajając grę i gwarantując sobie pewne zwycięstwo. W pierwszych 5. minutach za sprawą Katarzyny Janiszewskiej Vistalowi udało się powiększyć przewagę do 3. trafień (16-13), jednak po chwili zawodniczki Startu doprowadziły do remisu 17-17 wykorzystując przestój przyjezdnych.
Od tego momentu rozpoczęły się pewnego rodzaju szachy. Górę nad ofensywą wzięła gra obronna i w przeciągu 5. minut padła tylko jedyna bramka, którą zapisała na swoim koncie była zawodniczka Vistalu, a obecnie rozgrywająca Startu Ewa Andrzejewska.
Po tym gospodyniom udało się jeszcze wyjść na 2-bramkowe prowadzenie, znowu po trafieniu Ewy Andrzejewskiej. W tym momencie znowu do głosu doszły zawodniczki przyjezdne, dzięki czemu Vistalowi udało się wyrównać wynik spotkania, a stan ten utrzymał się aż do 60. minuty i sędziowie musieli zarządzić dogrywkę.
Dodatkowe 10 minut stało już pod znakiem Startu. Zawodniczki trenera Niewarzawy zdominowały tę część gry i poza remisem w 2. minucie dogrywki to właśnie one były na prowadzeniu. Ostatecznie pierwszy mecz w walce o brązowy medal zakończył się wynikiem 31-27 na korzyść 3. zespołu fazy zasadniczej, czyli Startu Elbląg.
W niedzielę kolejna odsłona tej walki i pierwszy mecz powinien robić za najlepszą zapowiedź. Bardzo zacięte spotkanie zakończone dopiero dogrywką pokazuje, iż różnica między zespołami jest niewielka i w kolejnym pojedynku kibice znowu mogą obejrzeć emocjonującą walkę na parkiecie.
EKS Start Elbląg – Vistal Gdynia 31-27(25-25, 12-14)
EKS Start Elbląg: Szywerska, Warywoda – Balsam, Dankowska, Hawryszko, Waga, Muchocka, Jędrzejczyk, Matuszczyk, Kwiecińska, Szopińska, Pinda, Gerej, Lisewska, Świerżewska, Andrzejewska
Vistal Gdynia: Gapska, Kordowiecka – Janiszewska, Urbaniak, Galińska, Dorsz, Kobylińska, Stanulewicz, Olszowa, Zych, Kozłowska, Gutkowska, Radzikowska, Tasic, Matieli