Gala w Kędzierzynie-Koźlu: Mariusz Wach w słabym stylu powraca na ring [relacja]

15 maj 2016, 00:14

W słabym stylu na ring powrócił Mariusz Wach podczas gali w Kędzieżynie-Koźlu. “Polski Wiking” w swojej pierwszej walce od czasu porażki z Aleksandrem Powietkinem, wygrał po nudnej walce na punkty z Brazylijczykiem Marcelo Luizem Nascimento.  Oprócz niego zwycięstwa odnosili również Michał Gerlecki, Robert Parzęczewski, Aleksandra Sidorenko, Adam Balski oraz Marcin Siwy.

Wach zaczął bardzo asekuracyjnie, zadawał mało ciosów a większość ataków próbował inicjować Brazylijczyk. Nascimento był dosyć przewidywalny w swoich poczynaniach, jednak przez długi czas Polak nie był w stanie tego wykorzystać, zadając tylko większość krótkich ciosów na tułów. Dopiero od 5 rundy “Polski Wiking” zaczął częściej uderzać prawą ręką, podkręcając lekko tempo pojedynku, jednak w szóstej rundzie otrzymał cios w ucho, z którego zaczęła lecieć krew. Brazylijczyk był dosyć wolny, lecz i tak zaskakiwał Wacha prawymi cepami na głowę. Świadczyło to o dużej słabości Polaka, który w dalszym ciągu była bardzo pasywny. Ostatecznie walka rozegrała się w pełnym dystansie, a sędziowie przyznali jednogłośną decyzją zwycięstwo Polakowi (98:92, 96:94, 96:95).

Kartę telewizyjną gali rozpoczął pojedynek Michała Gerleckiego (12-1, 7 KO) z Atillą Palko (21-22, 15 KO). Polak od początku kontrolował walkę i pod koniec 2 rundy zafundował przeciwnikowi pierwszy nokdaun. Ta sama sytuacja powtórzyła się dwukrotnie w trzecim starciu, jednak Węgier zdołał przetrwać do końca rundy. Pomimo tego, że Plako słaniał się na nogach, to Gerlecki nie był w stanie zakończyć walki przed czasem. Co więcej, w ostatniej rundzie sam przyjął kilka mocnych ciosów i ostatecznie, po tak naprawdę słabym występie wygrał przez jednogłośną decyzję sędziów (59:52, 59:52, 59:52).

Jako kolejni do ringu wyszli Robert Parzęczewski (10-1, 4 KO) oraz Eryk Ciesłowski (2-2, 0 KO). Obaj zawodnicy rozpoczęli dynamicznie, widać że nastawieni byli na ostrą wymianę ciosów. W drugiej rundzie mocnym lewym sierpowym trafił Parzęczewski, jednak Ciesłowski przetrwał i gdy wydawało się, że doszedł do siebie to  po chwili powtórzyła się ta sama sytuacja- “Arab” ponownie trafił czystym lewym sierpem, po którym narożnik Ciesłowskiego zmuszony był poddać pojedynek.

Następnie swoją walkę stoczyły panie – Aleksandra Sidorenko (3-0, 0 KO) oraz Klaudia Szymczak (2-7, 1 KO). Od początku o wiele lepiej prezentowała się Sidorenko, bijąc bardzo dobrze technicznie i nie pozwalając swojej przeciwniczce na zbyt wiele. W drugim starciu Szymczak udało się kilkukrotnie skontrować rywalkę, jednak to wciąż było za mało na bardzo dobrze dysponowaną “Szaszę”. Sidorenko wygrała ostatecznie jednogłośną decyzją sędziowską (60-54, 60-54, 60-54),  kontrolując ten pojedynek do końca, jednak Szymczak nie można było odmówić ambicji.

Kolejną, bardzo ciekawie zapowiadającą się walką było starcie perspektywicznego Adama Balskiego (4-0, 4 KO), który zmierzył się z doświadczonym Łukaszem Rusiewiczem (21-23, 12 KO). Balski bardzo agresywnie rozpoczął pojedynek, i już w pierwszej rundzie dwukrotnie posłał swojego rywala na deski. Rusiewicz zdołał się pozbierać, i odważnie szedł do przodu podejmując wymiany. Zaskoczony takim obrotem spraw Balski próbował kontrolować walkę trzymając dystans lewym prostym. Ostatecznie waleczność Rusiewicza nie wystarczyła, i to Adam Balski zwyciężył przez jednogłośną decyzją sędziów (59:54, 59:53, 60:52).

W starciu poprzedzającym walkę wieczoru Marcin Siwy (14-0, 6 KO) zmierzył się z Andre Bungą (4-4, 4 KO). Obaj pięściarze od początku walczyli bardzo chaotycznie i po jednej z wymian na głowie Polaka pojawiło się rozcięcie. W kolejnych rundach Siwy trafiał odrobinę częściej, jednak walka była była prowadzona na siłę, z dużą ilością klinczy. Angolczyk lepiej poruszał się na nogach, natomiast Siwy ciągle powoli i konsekwentnie szedł do przodu. Ostatecznie po słabym i chaotycznym pojedynku sędziowie przyznali jednogłośnie zwycięstwo Marcinowi Siwemu (77:75, 77:75, 78:75).


Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA