Dzisiejszy etap (trzynasty) wyścigu Giro d’Italia idealnie pasował typowym sprinterom. Na ostatnich metrach najszybszy okazała się Saha Modolo (Lampre – Merida). Żaden z Polaków nie specjalizuje się w tego typu rywalizacji i jak można było się spodziewać nie walczyli oni o czołowe miejsca.
Trzynasty etap miał długość 147 km po całkowicie płaskim terenie, co widać na poniższym obrazku.
Przez większą część rywalizacji przed peletonem jechała trójka zawodników Rick Zabel (BMC), Marco Frapporti (Androni Giocattoli) i Jerome Pineau (IAM Cycling). Ich przewaga nie osiągnęła imponujących rozmiarów, gdyż była ona kontrolowana przez jadące w peletonie grupy ze sprinterami w składzie.
Gdy przed grupą zasadniczą nie było już harcowników, na czele pojawiły się sprinterskie “pociągi”. Najlepiej taktycznie końcówkę rozegrał Saha Modolo, który mógł unieść ręce do góry, ciesząc się z etapowego zwycięstwa. Trzy kilometry przed metą miała miejsce kraksa, która spowodowała dużo zamieszania, zarówno wśród walczących o wygraną dziś jak i czołowych zawodników klasyfikacji generalnej. Nowym liderem wyścigu został Fabio Aru (Astana).