Tim Wellens z grupy Lotto Soudal w deszczowej pogodzie wygrał GP Cycliste de Montreal. Bardzo aktywnie jechał jedyny Polak na starcie Michał Kwiatkowski (Etixx Quick-Step), dla którego był to ostatni wyścig przed mistrzostwami świata.
Wyścig klasyczny w Montrealu, podobnie jak ten piątkowy w Quebecu zaliczany jest do cyklu World Tour, więc organizatorzy nie musieli martwić się o odpowiednią obsadę, gdyż wszystkie najlepsze grypy kolarskie na świecie mają obowiązek w nim wystartować. W tym roku chętniej niż zwykle najlepsi kolarze świata przylecieli do Kanady, bo jest to idealne miejsce na aklimatyzację przed mistrzostwami świata, które również odbędą się za oceanem, a dokładniej w amerykańskim Richmond.
Trasa tegorocznej edycji GP Cycliste de Montreal podobnie jak w latach poprzednich składała się z 17 rund, które w sumie dały dystans 205,7 km. Na każdej z rund kolarze mieli do pokonania trzy oznaczone podjazdy: Cote Camilien-Houde (1.8km, 8%), Cote de la Polytechnique (760m, 6%) oraz prowadzący na metę Avenue du Parc (560m, 4%). Widać to na załączonym obrazku.
Kiedy do mety było 100 km przed peletonem znalazła się kilkuosobowa grupka w skład, której wchodził Michał Kwiatkowski. Po chwili Polak oderwał się od współtowarzyszy ucieczki i przez ponad 10 km sam jechał na czele wyścigu. Jego przewaga nad peletonem wynosiła maksymalnie 40 sekund i po kilkunastominutowej akcji został „wchłonięty” przez główną grupę.
Znacznie dłużej trwała akcja Thomasa Voeckler (Europcar), Louisa Vervaeke (Lotto Soudal), Andriya Grivko (Astana) i Manuela Quinziato (BMC). W pewnym momencie ich przewaga wynosiła już ponad 4 minuty, ale zostali peleton, a raczej to co niego zostało dognił ich na przedostatniej rundzie.
Na ostatniej pętli zaatakowali Adam Yates (Orica GreenEDGE) i Tim Wellens (Lotto Soudal), za nimi jechała piątka kolarzy, a następnie kilkunastoosobowa główna grupa w której był Michał Kwiatkowski. Wspomniana dwójka wjechała na ostatni kilometr z kilkusekundową przewagą i między sobą walczyli o zwycięstwo. Ostatecznie pierwszy linię mety minął Wellens. Kwiatkowski zajął miejsce w drugiej dziesiątce.
W drugiej części rywalizacji nad Montrealem rozpadał się obfity deszcz, co było dodatkowym utrudnieniem dla kolarzy oraz ekipy odpowiedzialnej za produkcję przekazu telewizyjnego.