3 brązowe medale to dorobek polskich lekkoatletów po drugim dniu lekkoatletycznych Mistrzostw Europy pod dachem. Brązowe krążki od południa wywalczyli kolejno: Kamila Lićwinko (skok wzywyż), Piotr Lisek (skok o tyczce) oraz Rafał Omelko (400 m)
Kamila Lićwinko była jedną z największych kandydatek do złota w konkursie skoczkiń wzwyż. Polka jako jedyna w tym roku przeskakiwała ponad 2 metry, ale uzyskanie tak dobrego rezultatu na czeskiej ziemi uniemożliwiała niezbyt dobra nawierzchnia, po której żadnej zawodniczce nie biegało się dobrze. Walka o złoto była bardzo zacięta i dopiero po kilku dogrywkach wiadomo było, że zwycięstwo powędruje do Marii Kuchiny z Rosji. Więcej szczegółów dot. startu mistrzyni świata z Sopotu przeczytacie tutaj.
Kilkadziesiąt minut po Lićwinko z brązowego medalu cieszyć się mógł nasz najmłodszy tyczkarz w kadrze – Piotr Lisek. Polak do końca walczył o srebro z Rosjaninem Alejsandrem Gripichem. O ostatecznej porażce Polaka w walce o srebro zdecydowały trzy zrzutki na 5,90 i jedna na 5,85. Złoty medal z rekordem HME – 6,04 – wywalczył Francuz Renaud Lavillenie. 4. miejsce w konkursie tyczkarzy zajął Robert Sobera. Więcej o sukcesie polskich tyczkarzy przeczytacie tutaj.
Ostatnim dziś, polskim medalowym akordem był start polskich sprinterów na dystansie 400 m. Do biegu przystąpiło dwoje biało-czerwonych, mianowicie Rafał Omelko i Łukasz Krawczuk. Obaj nie pozostawali bez szans i do ostatniej prostej walczyli o upragnione krążki. Mało brakowało, a na podium zmieściłoby się dwoje naszych reprezentantów, bo Łukasz Krawczuk finiszował 4., a Rafał Omelko przecinał linię mety ze stratą 0,01 s do srebrnego Dylana Borlee. Więcej obiegu polskich 400-metrowców przeczytacie tutaj.
Trzy medale biało-czerwonych to nie jedyne dobre występy Polaków podczas drugiego dnia HME. W rywalizacji wieloboistów znakomicie radzi sobie nasz 22-letni debiutant Paweł Wiesiołek. Polak bez żadnych kompleksów w rywalizacji ze starszymi kolegami, w każdej z kolejnych trzech konkurencji poprawiał swoje rekordy życiowe. Świetne wyniki w biegu na 60 m, skoku w dal i w pchnięciu kulą wywindowały go na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej siedmioboju! Niestety w swej najmocniejszej konkurencji czyli w skoku wzwyż, gdzie Wiesiołek może pochwalić się jednym z najlepszych rekordów życiowych – 2,07 m, niestety nie wytrzymał bardzo napiętego grafiku i konkurs skończył przedwcześnie na 1,98. Mimo słabszego wyniku, Wiesiołek utrzymał 3. lokatę w generalce. Zdobyć medal będzie jednak bardzo ciężko, bo jutro czekają go dwie słabsze w jego wykonaniu konkurencje, mianowicie 60 mppł i skok o tyczce. Rywalizację zakończy bieg na 1000 m.
W półfinałach na 800 m znakomicie spisali się nasi średniodystansowcy. Do ostatecznej walki o medale bezproblemowa awansowali Marcin Lewandowski i Joanna Jóźwik, którzy mimo nie najlepszych czasów w swych biegach, spowodowanymi innymi taktykami, wciąż są jednymi z największych pretendentów do medali.
Dobre miejsce w finale pchnięcia kulą zanotowała Paulina Guba. Polka po raz kolejny zanotowała przyzwoite 5. miejsce, notując wynik ponad 17,40 m. Więcej o wyniku Polki przeczytacie tutaj.
Dobre wyniki na 3000m zanotowali również Łukasz Parszczyński i Sofia Ennoaui. Polacy nie byli w swoich biegach faworytami, ale nie pełnili też roli statystów, finiszując podobnie, bo na 7. i 6. pozycji w gronie 12 biegaczy i biegaczek.
Dzisiejszego poranka również nie zabrakło emocji. Do półfinałów biegu na 60 m awansowali m.in Remigiusz Olszewski, Ewa Swoboda i Marika Popowicz. Na eliminacjach skoku wzwyż udział w HME na pechowym 9. miejscu zakończył Sylwester Bednarek, a do finału na 1500 m awansował jeden z naszych średniodystansowców – Artur Ostrowski.
Klasyfikacja medalowa po dwóch dniach rywalizacji w HME: