Horror z happy endem dla Resovii!

Aktualizacja: 6 lut 2017, 11:55
5 lut 2017, 20:26

W 20. kolejce PlusLigi Asseco Resovia Rzeszów podjęła na swoim boisku piąty w tabeli Cuprum Lubin. Po zaciętym boju ekipa Andrzeja Kowala zwyciężyła 3:2.

Set pierwszy dobrze zaczął się dla Resovi (3:2). Pierwsze prowadzenie zagościło na koncie gości (5:6). Odrobienie strat i punkt prowadzenia, po udanych akcjach Gavina Schmitta (9:8). Seria zepsutych zagrywek po obu stronach siatki, dała wyrównany wynik (12:12). Mocne wymiany i wspaniałe obrony dały remis (16:16). Obydwa zespoły prowadziły zaciętą walkę na siatce, idąc punkt za punkt (20:20). Błąd na lewym skrzydle gospodarzy przedłużył grę w partii pierwszej (24:24). Wygraną Asseco przypieczętował francuz Thibault Rossard 26:24.

Druga odsłona meczu zaczęła się bardzo wyrównanie (3:3). Doskonała zagrywka w drużynie gospodarzy, dała im możliwość wysunięcia się na prowadzenie (7:4). Sześć punktów przewagi umocniło się na koncie rzeszowian po udanej serii zagrywek Fabiana Drzyzgi (11:5). Brak przyjęcia w drużynie z Lubina, pomógł Asseco Resovi wypracować potężną przewagę (15:6). Dziewięć punktów prowadzenie widniało na koncie gospodarzy (19:10). Mimo gry punkt za punkt ze strony Cuprum, w dalszym ciągu tracili do wicemistrza Polski (23:16). Drugi set również padł łupem rzeszowian 25:16.

Po 10-minutowej przerwie lepiej zagrali lubinianie (2:4). Długo goście nie pozostali na prowadzeniu, mocne zagrywki gospodarzy dały im prowadzenie (7:4). Udany atak Łukasza Kaczmarka spowodował wyrównanie stanu partii (9:9). Dwa punkty prowadzenie ulokowały się na koncie przyjezdnych, po kilku błędach własnych rzeszowian (12:14). Szaleństwo Łukasza Kaczmarka na zagrywce sprawiło zmiany na przyjęciu u gospodarzy (12:19). Dotknięta siatka po stronie Asseco dała pewną wygraną gościom 16:25.

Partia czwarta zdecydowanie lepiej zaczęła się dla zespołu z Lubina (1:3). Doskonałe wymiany z obu stron przyniosły nam zacięty remis (5:5). Udane ataki gości, popsuły trochę krwi gospodarzom (6:9). Błędy własne drużyny z Rzeszowa, okazały się motorem napędowym siatkarzy przyjezdnych (9:13). Doskonała odbudowa rzeszowian, pozwoliłam nam zobaczyć doskonałe widowisko siatkarskie w ich wykonaniu (15:16). Trzy punkty prowadzenia na koncie gości po dobrych atakach  Rafail Koumentakis (17:20). Potężny atak w wykonaniu Łukasza Kaczmarka dał pewne zwycięstwo jego drużynie 21:25.

Początek tie-braka o wiele lepiej zaczął się dla lubinian (1:3). Wyrównana walka punk za punkt dała remis (5:5). As serwisowy Johna Gordona Perrina dał prowadzenie rzeszowianom (6:5). Podczas zmiany stron na prowadzeniu pozostali gospodarze (8:7). Atak po bloku dał prowadzenie gościom (9:10). Doskonałe wymiany “oczko” za “oczko” pokazały nam widowisko na najwyższym poziomie (12:13). Mimo zaciętej walki ostatecznie wygrali wicemistrzowie Polski 17:15.

Asseco Resovia Rzeszów – Cuprum Lubin 3:2 (26:24, 25:16, 16:25, 21:25, 17:15)

MVP: Marcin Możdżonek 

Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Lemański, Perrin, Tichacek, Dryja, Ivovic, Rossard, Schoeps, Drzyzga, Schmitt, Masłowski, Możdżonek, Wojtaszek, Winters,

Cuprum Lubin: Malinowski, Kaczmarek, Pupart, Malicki, Michalski, Rusek, Gorzkiewicz, Boehme, Taht, Gunia, Kryś, Koumentakis, Hain, Łomacz

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA