Hubert Hurkacz nie poradził sobie dobrze w turnieju ATP 500 w Tokio. Polak odpadł już w 1. rundzie po porażce z Zhizhenem Zhangiem. Wrocławianin nie ma zamiaru odpuszczać jednak końcówki sezonu i już zgłosił się do kolejnych zawodów. Tym razem chodzi o zmagania we francuskim Metz.
Hubert Hurkacz musi zbierać punkty. Jest 11. w ATP Race
Azjatycka przygoda zaczęła się od wygranej w prestiżowym turnieju w Szanghaju. Dzięki zwycięstwu Polak awansował na 11. miejsce w rankingu ATP Race i zbliżył się do gry w ATP Finals 2023. Szansę na kolejne punkty wrocławianin miał w Tokio, ale tam odpadł już w 1. rundzie. Teraz Polak brakujących oczek będzie szukał na Starym Kontynencie.
Już wcześniej było wiadomo, że nasz reprezentant pojawi się na kortach w Bazylei (ATP 500), a następnie poleci do Paryża (ATP Masters 1000). Teraz poinformowano, że Hurkacz o punkty powalczy jeszcze w jednym turnieju. Jego nazwisko znalazło się na liście uczestników zawodów ATP 250 w Metz. Francuska impreza odbędzie się w dniach 5-11 listopada.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Hurkacz ma bardzo dobrze wspomnienia z Metz. Dwa lata temu wygrał tam zarówno w singlu, jak i w deblu. W grze podwójnej występował w parze z Janem Zielińskim. Tegoroczny start Polaka w Moselle Open 2023 będzie zapewne uzależniony od jego pozycji w rankingu ATP Race.
A former winner and a new face 🙌🏼🔝 pic.twitter.com/xeAntXm4ml
— Moselle Open (@MoselleOpen) October 17, 2023
Na finałowy turniej w Turynie zaproszonych zostanie bowiem tylko ośmiu najlepszych zawodników tego sezonu. Jeżeli Hurkaczowi dobrze pójdzie w Paryżu i Bazylei i uda mu się awansować w rankingu ATP Race na bezpieczną lokatę, być może będzie mógł zrezygnować z wyjazdu do Metz.
Wielki sukces Magdy Linette. Jest pierwszą Polką, która zagra w singlu w WTA Elite Trophy