Hubert Hurkacz po 2 godzinach i 24 minutach gry pokonał Asłana Karacjewa 2-1 (7:5, 4:6, 6:3). Tym samym awansował do 1/8 turnieju ATP Masters 1000 Miami, gdzie zmierzy się z Lloydem Harrisem.
Pierwszy set był niezwykle wyrównany. Obaj tenisiści szli łeb w łeb i żaden nie zamierzał oddać rywalowi swojego serwisu. W dwunastym gemie, a więc ostatnim przed ewentualnym tie-breakiem, Hurkaczowi udało się przełamać rywala i wyjść na prowadzenie 1-0.
Po krótkiej przerwie nastąpił ciąg dalszy rywalizacji. Hurkacz rozpoczął od swojego podania zaczynał, ale niestety został przełamany przez Rosjanina. Była to jedyna wpadka Polaka, która kosztowała go oddanie seta rywalowi.
Konieczne więc było rozegranie decydującej potyczki w secie numer trzy. Ten bardzo dobrze rozpoczął się dla naszego rodaka. Najpierw wygrał gem po swoim serwisie, a następnie przełamał rywala i był już na prostej drodze do zwycięstwa.
Amazing performance by @HubertHurkacz ?@MiamiOpen | #MiamiOpen pic.twitter.com/lLhYEbQmFs
— ATP Tour (@atptour) March 28, 2022
Przy stanie 5:3 dla Hurkacza w decydującym secie, Karajcew nagle usiadł na swoim stanowisku i poprosił sędzinę o interwencję fizjoterapeuty. Polak w pierwszej chwili nie bardzo wiedział o co chodzi i czekał w gotowości, aby kontynuować grę i jak najszybciej ją zakończyć.
Wyraźnie dało się zauważyć, że tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego był niepocieszony. Swoje niezadowolenie wyrazili również kibice, którzy w zdecydowanej większości wspierali Hurkacza. Przerwa trwała około 5 minut i po jej zakończeniu Polak rozpoczął gem od asa serwisowego. Po chwili zrobił to drugi raz, a przy piłce meczowej Karacjew nie zdołał odebrać serwisu.
Hurkacz 2-1 Karacjew
(7:5, 4:6, 6:3)
Następnym rywalem Hurkacza będzie Lloyd Harris pochodzący z RPA. Jeśli w 1/8 finału wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w ćwierćfinale najprawdopodobniej spotka się z rakietą nr 2 rankingu ATP – Daniiłem Miedwiediewem.