Paula Kania awansowała do finału turnieju deblowego ITF 50.000$ w Ankarze. Gorzej powiodło się Polce w singlu, gdzie pożegnała się z zawodami na etapie 2. rundy, mimo że była rozstawiona z numerem czwartym.
Kanię zatrzymała Alexandra Cadantu z Rumunii, która zajmuje obecnie 266. miejsce w rankingu WTA. Drzemie w niej jednak o wiele większy potencjał, półtora roku temu była już 59. singlistką świata. Nasza reprezentantka opór postawiła tylko w drugim secie, pierwszego błyskawicznie przegrała (wygrywając w nim tylko dwa gemy). W drugim prowadziła już 5:4 i serwowała aby doprowadzić do remisu, jednak trzy kolejne gemy powędrowały na konto przeciwniczki i to Cadantu mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.
Lepiej wiedzie się 23-latce z Sosnowca w deblu. Wraz z Holenderką Lesley Kerkhove zostały rozstawione w imprezie z numerem trzecim i dotarły aż do finału. W nim zmierzą się jutro z parą Martinez Sanchez/Melnikova. W półfinale polsko-holenderski duet pokonał najwyżej rozstawione przeciwniczki. Buyukakcay i Krunic uległy Polce i Holenderce w stosunku 6:4, 5:7, 8:10.
ITF Ankara Cup, Ankara (pula $50,000) II runda gry pojedynczej kobiet:
Paula Kania, Polska [4]- Alexandra Cadantu, Rumunia 2:6, 5:7
ITF Ankara Cup, Ankara (pula $50,000) półfinał gry podwójnej kobiet:
Paula Kania, Polska/ Lesley Kerkhoven, Holandia [3]- Cagla Buyukakcay (Turcja)/ Alexandra Krunic (Serbia) [1] 4:6, 7:5, 10:8