W ostatnich dniach grudnia w Uzbekistanie odbyły się mistrzostwa świata w szachach szybkich i błyskawicznych. W rywalizacji nasz kraj reprezentował m.in. Jan-Krzysztof Duda. Więcej niż o grze Polaka piszę się jednak o jego geście wobec Rosjanina Denisa Chismatułlinowa.
Jan-Krzysztof Duda nie podał ręki swojemu przeciwnikowi
Zawody w Samarkandzie całkowicie zdominował Magnus Carlsen, który był najlepszy zarówno w szachach szybkich, jak i szachach błyskawicznych. W ostatnich dniach grudnia do Uzbekistanu zawitało również kilku Polaków. Zdecydowanie najlepiej wypadł Jan-Krzysztof Duda. Nasz reprezentant zajął 44. miejsce w szachach szybkich oraz 10. miejsce w „blitzu”. Bilans Polaka to dziesięć zwycięstw, siedem remisów i cztery porażki.
Po zawodach zrobiło się głośno o biało-czerwonym szachiście. Wszystko za sprawą jego gestu wmeczu z Denisem Chismatułlinem. Polak po zakończonym pojednku odmówił Rosjaninowi podania ręki. Wszystko ze względu na wypowiedzi Chismatułlinowa dotyczące wojny, którą jego kraj rozpętał na Ukrainie. Szachista wielokrotnie popierał militarne działania Rosji.
Sprawę prześwietlił hiszpański „El Pais”. Dziennikarz Leontxio Garcia nazwał w swoim artykule nazwał nawet 39-letniego Rosjanina „zagorzałym zwolennikiem wojny z Ukrainą”. Przypomniał również, że wcześniej za wypowiedzi w podobnym tonie zdyskwalifikowany został Siergiej Kariakin, z którym w przeszłości współpracował Chismatułlin. Teraz jednak światowe federacja nie zdecydowała się na podobny krok.
Wszystko zostało uwiecznione na kamerach: pic.twitter.com/u3CJ8QqmQN
— 🦍 (@skwr00) January 2, 2024
Warto dodać, że Chismatułiin słabo zaprezentował się w Samarkandzie. W rywalizacji w szachach szybkich był 174., zaś w szachach błyskawicznych dopiero 122.
Sportowe historie: Perfekcyjna Nadia Comaneci i jej życie pod okiem dyktatora