W poniedziałkowy wieczór najlepszy polski tenisista, Jerzy Janowicz przeprowadził swój pierwszy stream z gry w… Counter Strike’a. Tym samym łodzianin miał okazję na udzielenie odpowiedzi na kilka pytań swoich fanów.
Dla Polaka początek roku nie należy do najszczęśliwszych. I to nie z powodu słabszych występów, a ich… braków. Wszystko przez przedłużającą się absencję z powodu kontuzji kręgosłupa. W związku z tym Jerzy Janowicz musiał zrezygnować z uczestnictwa we wcześniej zaplanowanych turniejach w Brisbane oraz Sydney.
Od pewnego czasu “Jerzyk” poza grą w tenisa ziemnego, sprawdza swoje umiejętności także w e-sporcie. W popularnej grze sieciowej Counter Strike: Global Offensive, Polak od pewnego czasu wrzuca screeny z jego postępów, w tym nabicia najwyższej rangi – global elite. Niespodziewanie w poniedziałkowy wieczór Janowicz zaplanował swój pierwszy stream z pokazu gry w CS-a. Podczas niego nie obyło się bez problemów technicznych w płynnym udostępnianiu obrazu z rozgrywki.
W trakcie wspomnianego streamu mogliśmy dowiedzieć się kilku informacji na temat przyszłości Polaka. I tak na pytanie o występ z Agnieszką Radwańską w mikście podczas Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro, skwitował: – Zobaczymy. Nie mogę udzielać takich informacji. Janowicz odniósł się także do pytania o kontuzję i jego występ w Melbourne. Polak wyraził nadzieję, że stan jego kręgosłupa nie pogorszy się do czasu wylotu 11 stycznia do Australii na Australian Open. Łodzianin dodał także, że niemalże na pewno nie wystąpi w lutowym turnieju challengerowym we Wrocławiu.
Początek wielkoszlemowego turnieju Australian Open 18 stycznia. W ubiegłym roku Jerzy Janowicz dotarł do 3. rundy, w którym okazał się gorszy od Feliciano Lopeza. We wcześniejszych etapach Polakowi udało się wyeliminować Japończyka Hiroki Moriya oraz Francuza Gaela Monfilsa.