Tego nie spodziewał się nikt. Jastrzębski Węgiel w najgorszym z możliwych scenariuszy może nie przystąpić do rozgrywek PlusLigi. Wszystko z powodu niezapłaconych należności wobec jednego ze swoich byłych zawodników. W związku z tym drużyna dostała zakaz transferowy, który dotyczy także zawodników zagranicznych.
Jastrzębski Węgiel ma kłopoty. Naprawdę duże kłopoty
Międzynarodowa federacja siatkówki (FIVB) nałożyła na Jastrzębski Węgiel zakaz transferowy. Dotyczy on także zawodników zagranicznych, którzy w poprzednim sezonie grali klubie. Kara sprawia, że drużyna może w następnym sezonie zagrać bez pięciu ważnych zawodników. Zarejestrowani nie mogą zostać: Benjamin Toniutti, Eemi Tervaportti, Jan Hadrava, Stephena Boyer oraz Trévor Clévenot.
Zakaz sprawia, że Jastrzębski Węgiel zostaje bez żadnego klasowego rozgrywającego i atakującego. Co gorsza, klub może w ogóle zostać niezarejestrowany do PlusLigi, o czym w rozmowie z Polską Agencją Prasową opowiedział Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla.
– Jeżeli FIVB nie zmieni w najbliższych dniach stanowiska, to nie będziemy mogli przystąpić do rozgrywek z uwagi brak dwóch rozgrywających – Benjamina Toniuttiego i Eemiego Tervaporttiego, dwóch atakujących – Jana Hadravy i Stephena Boyer oraz przyjmującego Trevora Clevenota. Mają ważne kontrakty, ale z powodu sankcji nie mogą zostać zarejestrowani, co jest wymagane. Musielibyśmy zagrać krajowym składem, ale m.in. bez rozgrywających to niemożliwe – przyznał Gorol.
Adam Gorol dla PAP:
1/2: Jeżeli FIVB nie zmieni w najbliższych dniach stanowiska, to nie będziemy mogli przystąpić do rozgrywek z uwagi brak dwóch rozgrywających – Benjamina Toniuttiego i Eemiego Tervaporttiego, dwóch atakujących – Jana Hadravy i Stephena Boyer.
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) September 23, 2022
Zakaz został nałożony ze względu na spór, jaki toczy się między klubem a Kubańczykiem Salvadorem Hidalgo Olivą. Adam Gorol nie przyznał wprost, o jakiego zawodnika chodzi, ale media są przekonane, że to właśnie należności wobec tego siatkarza są osią niezgody.
– Pewne roszczenia miał i klub, i zawodnik. FIVB podjęła nieprawomocną decyzję, od której się odwołaliśmy. Mamy zapłacić pewną kwotę i z tym nie będzie problemu, nawet jeśli odwołanie zostanie odrzucone. Kłopot jest gdzie indziej. Siatkarz ma zaległości podatkowe w Polsce, Urząd Skarbowy zajął wierzytelność i zakazał nam płacić, poza pewną częścią, jaką uregulowaliśmy. Mamy na to dokumenty, przekazaliśmy ich tłumaczenia FIVB – poinformował Gorol.
Odnośnie sprawy w klubie z Jastrzębia-Zdroju – warto przeczytać. #PlusLiga#podsiatka pic.twitter.com/sEdiLy4EDu
— Jakub Balcerzak (@Jakub110Jakub) September 23, 2022
Jastrzębskiemu Węglowi udał się za to rozwiązać problem z przedwczesnym rozwiązaniem umowy ze szkoleniowcem Andreą Gardinim. Włoch jeszcze w trakcie poprzednich rozgrywek został odsunięty od drużyny, ale jego kontrakt obowiązywał jeszcze przez dwanaście miesięcy. Prezes ekipy z Jastrzębia-Zdroju poinformował, że temat jest już jednak zamknięty.
Zasady kwalifikacji do igrzysk w Paryżu. Awans siatkarzy to formalność?