Polscy siatkarze pokonali reprezentację Bułgarii 3:0 w pierwszym pojedynki Mistrzostw Świata w Polsce i Słowenii. Kamil Semeniuk wypowiedział się na temat dopingu polskich kibiców. Siatkarz wyjawił, że doping fanów nakłada dodatkową presję przy serwisie. Zawodnik stwierdził, że nie potrzebuje przesadnej motywacji.
Kamil Semeniuk o polskich kibicach
Polscy fani siatkówki należą do jednych z najbardziej wiernych kibiców na całym świecie. Głośny doping i wiwaty jednak nie zawsze pomagają polskim siatkarzom. Kamil Semeniuk w rozmowie z serwisem Sport.pl wyznał, że okrzyki przy zagrywce dokładają dodatkowej presji.
Okrzyki kibiców po asach serwisowych są miłe, ale z drugiej strony dekoncentrujące. Czy jestem zawstydzony? Nie, ale to takie nakładanie niepotrzebnej presji, żeby kolejna zagrywka też była tą punktową. Ja bym preferował takie zachowanie, jakie jest w tenisie, kiedy na korcie po owacji zapada cisza. W siatkówce reakcja z trybun jest fajna, ale potrafi sparaliżować. Gdy usłyszałem skandowanie po pierwszych moich asach, to już ręka zaczęła mi trochę drżeć – wyznał Semeniuk.
Trzeba przyznać, że jest to mocno kontrowersyjna wypowiedź, gdyż kibice przede wszystkim chcą pomóc swoim idolom w walce o mistrzostwo świata. Semeniuk poradził sobie z presją, gdyż w pojedynku z Bułgarami zdobył 4 asy serwisowe z rzędu. Polacy udowodnili swoją wyższość nad przeciwnikami i już dzisiaj podejmą reprezentację Meksyku.
Biało-Czerwoni są jednymi z faworytów do zwycięstwa w całym turnieju i w rozgrywkach grupowych zmierzą się jeszcze z kadrą Stanów Zjednoczonych. Zdecydowanie będzie to najtrudniejszy przeciwnik na tym etapie mistrzostw, trzeba wierzyć, że doping kibiców nie przeszkodzi siatkarzom w zdobyciu kompletu zwycięstw w grupie.
Polska – Meksyk (28.08). Gdzie i kiedy transmisja? Drugi mecz fazy grupowej podczas MŚ siatkarzy
