KMŚ: Asseco Resovia powalczy o brąz!

Aktualizacja: 1 gru 2018, 21:04
1 gru 2018, 19:47

W walce o klubowe mistrzostwo świata pozostał już tylko jeden polski zespół. W półfinale Asseco Resovia Rzeszów spotkała się z Cucine Lube Civitanova. Pomimo korzystnego otwarcia, Pasy musiały pogodzić się z porażką…

Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki punkt za punkt. Obydwa zespoły wyszły niezwykle zmotywowane i nastawione na jeden cel (3:3). Wicemistrzowie Włoch jednak szybciej “odpalili” i na pierwszej przerwie technicznej mieli już trzy “oczka” przewagi (8:5). Czas mijał, a sytuacja niestety nie ulegała zmianie (14:11). Układ sił zmienił się dopiero w samej końcówce. Rzeszowianie ruszyli do kontrataku i zdołali wyrównać (19:19). Od tej pory zespoły równomiernie wymieniały się ciosami (24:24). Gra na przewagi trwała bardzo długo i zakończył ją dopiero skuteczny atak Smitha ze środka. Asseco Resovia zatriumfowała 31:29 i tym samym wyszła na prowadzenie w całym spotkaniu 1:0.

Rzeszowianie napędzeni pozytywną końcówką poprzedniej partii równie dobrze rozpoczęli kolejną (4:2). Włosi jednak nie pozostawali dłużni i w mgnieniu oka wyrównali (7:7). Podopieczni Gheorghe Cretu nie zamierzali pozwolić rywalom na wykorzystanie sytuacji i po kilku dobrych akcjach powrócili na w miarę bezpieczne prowadzenie (12:9). Zawodnicy z Podkarpacia prezentowali się naprawdę dobrze i dzięki temu bez zbędnego wysiłku utrzymywali dystans (17:14). Niespodziewanie wicemistrzowie Włoch zerwali się do walki, czym zaskoczyli Polaków. Nim się obejrzeliśmy Cucine najpierw wyszło na prowadzenie (18:20), a niedługo potem zakończyło seta (25:19).

Przyjezdni z Włoch dobrze weszli w kolejną odsłonę (1:3). Rzeszowianie mieli raczej mało do powiedzenia, Lube grało jak z nut i bardzo ciężko było ich zatrzymać (3:7). Zawodnicy z Podkarpacia migli jedynie gonić wynik i nie dopuścić, aby przeciwnicy “odjechali” jeszcze bardziej (5:10, 8:14). Gra Pasów nie wyglądała dobrze. Często gubili się w ataku, popełniali dużo błędów i nie byli w stanie nawiązać walki z rywalem. Pod koniec seta różnica wynosiła aż dziesięć “oczek” (9:19). Przewaga Włochów okazała się nie do zniwelowania. Podopieczni trenera Cretu musieli uznać wyższość rywali 14:25!

Po nie za dobrze rozegranej poprzedniej partii Rzeszowianie zdecydowanie lepiej zaczęli czwartego seta (4:2). Utrzymywali się na prowadzeniu, chociaż na pewno czuli oddech przeciwników na karku. Lube niezmiennie pozostawało w kontakcie (7:6), aż ostatecznie zaatakowało i przejęło kontrolę nad grą (9:13). Taki stan rzeczy niezmiennie utrzymywał się aż do końca seta (11:16, 14:19). W ostatniej chwili Pasy zerwały się do walki i skutecznie zmniejszyły straty (20:21). Dużo wskazywało na to, że końcówka będzie bardzo nerwowa. Rzeszowianie z całych sił walczyli o pozostanie w meczu, jak się okazało niestety nieskutecznie. Kropkę nad “i” postawił Sokolov, potężnie wbijając piłkę w połowę przeciwników (23:25).

Asseco Resovia Rzeszów – Cucine Lube Civitanova 1:3 (29:31, 19:25, 14:25, 23:25)

Asseco Resovia Rzeszów: Shoji, Schulz, Rossard, Mika, Możdżonek, Smith, Perry

Cucine lube Civitanova: Sokolov, Juantorena, Stanković, Leal, Simon, Rezende, Balaso

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA