Za nami dopiero dwa weekendy zawodów Pucharu Świata w biegach narciarskich sezonu 2016/2017, ale Justyna Kowalczyk już teraz postanowiła zrobić sobie dwumiesięczną przerwę w startach. Nasza mistrzyni olimpijska wróci do rywalizacji dopiero w lutym podczas przedolimpijskiej w PyeongChang.
Informacja ta nie jest zaskoczeniem, gdyż jeszcze przed rozpoczęciem sezonu Kowalczyk wspominała, że odpuści część startów w Pucharze Świata. Jej głównym celem w tym sezonie będą mistrzostwa świata w Lahti, które odbędą się na przełomie lutego i marca. Zawodniczka z Kasiny Wielkiej prawdopodobnie powalczy o medale jedynie w biegach stylem klasycznym.
Podczas przerwy od występów w zawodach Pucharu Świata Kowalczyk poza treningami będzie budowała formę na imprezę docelową, startując w imprezach, które nie są zaliczane do tego prestiżowego cyklu. W najbliższy weekend wystąpi w zmaganiach we włoskiej miejscowości Valdidentro.
Mistrz Świata z 1978 roku, Józef Łuszczek ma wątpliwości czy taki klaendarz startowy to dobry pomysł. – “Obserwując poprzednie lata łatwo wywnioskować, że do formy dochodziła systematycznymi startami. Trochę się o nią obawiam” – mówi.
źródło: przegladsportowy.pl
