Jeśli świat przyznawałby statuetki dla najbardziej pechowego sportowca, to nagrodę za rok 2022 zgarnąłby z pewnością Łukasz Różański. Polak przez miesiące liczył, że uda się mu zawalczyć o pas WBC w kategorii bridger. Pojedynek z jego udziałem przykładana była jednak pięć razy. Teraz sytuacja stała się jeszcze gorsza. Aktualny mistrz ma bowiem zakończyć sportową karierę.
Bezkres pecha. Łukasz Różański czekał na walkę cały rok
Łukasz Różański (14-0, 13 KO) ma prawo czuć się oszukany, zły i wściekły. Polak ostatni raz w ringu pojawił się jeszcze w maju 2021 roku. Wówczas stoczył walkę z Arturem Szpilką. Kolejnych pojedynków z udziałem rzeszowianina nie było, gdyż ten czekał na wielki pojedynek z Oscarem Rivasem (28-1, 19 KO). Stawką starcia z Kolumbijczykiem miał być pas WBC w kategorii bridger.
Pierwotnie pojedynek miał odbyć się 13 sierpnia na stadionie w kolumbijskim Cali. Plany organizatorów spełzły jednak na niczym. Wszystko z powodu ślubu amerykańskiej gwiazdy Jennifer Lopez. Artystka, która miała wystąpić na gali. Termin kolidował jednak z jej miesiącem miodowym.
Kolejną datą miał był październik. Walka nie doszła jednak do skutku. Następnie mówiono o listopadzie, ale i tu się nie udało. Sprawa z mistrzowskim pojedynkiem komplikowała się coraz bardziej, a w mediach pojawiały się informacje, że w ogóle może do niego nie dojść. Wtedy do akcji wkroczyła organizacja WBC.
World Boxing Council (WBC) zaaprobowalo walkę o tytuł Mistrza Świata w kategorii do 101 kg, pomiędzy aktualnym Mistrzem Świata Rivasem i Polakiem L. Rozanskim ! Wiwat polski sport ! Nie dało się w Kolumbii,zrobimy w Polsce! Wielka hist walka damy radę @FijoKonrad @miasto_rzeszow!
— A. Wasilewski (@boxingfun) November 9, 2022
W końcu, po miesiącach niedomówień ogłoszono, że bój o pas mistrzowski będzie miał miejsce 18 marca w Rzeszowie. Cieszył się Różański, radowało się całe Podkarpacie, a sportowe media już nie mogły się doczekać pierwszego pojedynku o zawodowe mistrzostwo świata zorganizowane w Polsce od 2016 roku.
Był pas, nie ma pasa. Oscar Rivas zakończy sportową karierę
Wszystko wskazuje jednak na to, że do walki nie dojdzie. Oscar Rivas ma bowiem lada moment oficjalnie ogłosić zakończenie swojej sportowej kariery. Kolumbijczyk doznał podczas treningów poważnej kontuzji i prawdopodobnie więcej nie wyjdzie już do ringu. Potwierdził to ceniony dziennikarz Jeff Jeffrey.
Oscar Rivas (28-1, 19 ko’s) champion WBC des super lourds légers me confirme sa retraite après notre échange de ce soir. Il a connu une merveilleuse carrière, surtout avec son duel contre Ryan Rozicki le 22 octobre 2021 #boxe #boxing #Rivas #boxeo #boxen #boxingnews pic.twitter.com/plSQO12knI
— Jeff Jeffrey (@jeffreyboxe) December 27, 2022
Jeśli Kolumbijczyk potwierdzi zawieszenie rękawic na kołku, to pas World Boxing Council w limicie do 101 kilogramów zostanie bez właściciela. Wątpliwe jednak, że będzie mógł zawalczyć o niego Łukasz Różański. Poza tym rzeszowianin już kilkukrotnie podkreślał, że jeśli nie uda się zorganizować walki z Rivasem do marca, to wraca do wagi ciężkiej i nie zamierza więcej czekać na mistrzowską szansę.
WBC po stronie Polski. Walka Rivas – Różański odbędzie się w Rzeszowie!