Odbywające się aktualnie mistrzostwa świata w Planicy nie cieszą się zbyt dużą popularnością, przez co na widowniach i wzdłuż tras biegowych jest mała garstka kibiców. Justyna Kowalczyk-Tekieli postanowiła odnieść się do tej kwestii.
Fani skoków narciarskich mają bardzo dobre skojarzenia z Planicą. To właśnie tam co roku dochodzi do zakończenia sezonu Pucharu Świata – atmosfera pod skocznią jest wówczas znakomita, co bardzo często przekłada się również na poziom konkursu i atrakcyjność transmisji telewizyjnych.
Słaba frekwencja na MŚ w Planicy
Choć do zakończenia sezonu w skokach narciarskich pozostało jeszcze kilka tygodni, obecnie Planica również jest gospodarzem wielkich sportowych emocji. W słoweńskiej dolinie trwają mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Zawodnicy walczą w trzech konkurencjach – poza skokami są to biegi narciarskie i kombinacja norweska.
O ile w przypadku końcowych konkursów PŚ w Planicy, aktualne zmagania trudno nazwać sportowym świętem. Organizatorzy poszczególnych zawodów mierzą się z problemem w postaci słabej frekwencji na trybunach i wzdłuż tras biegowych.
W mediach społecznościowych można było znaleźć zdjęcia, na których widać bardzo małą liczbę kibiców na żywo śledzących zmagania sportowców. Doskonale było to widać również podczas konkursu na normalnej skoczni, gdy po złoto sięgał Piotr Żyła. Choć obiekt może pomieścić 15 tysięcy kibiców, finalnie było ich trzy razy mniej.
Tak, jest piątek. Tak, to kwalifikacje. Ale też tak, to mistrzostwa świata. Wczoraj nawet na sprintach nie było kompletu widowni. Do tej pory kibicowsko to bardzo dojmujące mistrzostwa…#Planica2023 #skijumping pic.twitter.com/pxmzWJqzO7
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) February 24, 2023
Kowalczyk-Tekieli wskazuje przyczyny słabej frekwencji
Komentarz w tej sprawie postanowiła wystosować Justyna Kowalczyk-Tekieli, która w przeszłości dostarczała kibicom wiele radości w biegach narciarskich. 40-latka w rozmowie z „Faktem” pokusiła się o znalezienie przyczyny, dla której frekwencja w tym roku jest tak słaba.
– Widzę wyraźnie, że coś jest nie tak. Rozmawiałam z kilkoma kierowcami busów, którymi się tutaj poruszam i oni nie kryją rozczarowania całą sytuacją. Może to przez wysokie ceny biletów? Możliwe, że obecnie Słoweńców nie stać na takie wysokie wydatki. Widać przede wszystkim fanów ze Skandynawii, ale u nich jest przecież wieloletnia tradycja kibicowania. No i są troszkę bogatsi – skomentowała.
Terminarz MŚ w Planicy – narciarstwo klasyczne (23.02-04.03). Gdzie oglądać? Transmisja