Polscy biathlonistki, biathloniści i narciarki alpejskie – to reprezentanci Polski, którzy w czwartek pokazali się na arenach 29. Zimowej Uniwersjady. Najwyższą lokatę, dziewiątą, w biegu pościgowym na 12,5 km zajął biathlonista Mateusz Janik.
Przed startem było wiadomo, że biathloniści mają małe szanse na medal, bo straty po środowym sprincie były dość spore, a poza tym w biathlonie Rosjanie wystawili niezwykle silną reprezentację i zdobywają wszystkie medale. Janik startował na trasę z szóstej pozycji. Po pierwszym strzelaniu spadł na ósme miejsce, później jeszcze wrócił na szóste, ale ostatecznie finiszował jako dziewiąty. O cztery lokaty awansował Przemysław Pancerz – z 16 na 12 – Łukasz Bałęczny skończył na 17. miejscu, a Łukasz Sidorowicz na 20.
W rywalizacji pań, które rywalizowały w biegu pościgowym na 10 kilometrów najwyżej z Polek była Magdalena Piczura, która awansowała o trzy pozycje i skończyła jako dwunasta. Na 14. miejscu uplasowała się Klaudia Cichoń, a na 20. Klaudia Szpak.
Na stoku Bobrovy alpejki rywalizowały na trasie slalomu giganta. Najlepsza z Polek, Zuzanna Zdort, finiszowała na jedenastej pozycji.
– Nie jestem aż tak zadowolona z pozycji, ale z samej jazdy już tak, bo po twardym jeszcze nie umiem bardzo dobrze jeździć, a dziś stok był bardzo twardy i było dość ślisko – mówiła Zdort.
Nasza narciarka miała olbrzymiego pecha w Krasnojarsku, bo tuż po przyjeździe okazało się, że nie doleciał jej bagaż, w którym były m.in. buty narciarskie. Z tego powodu Zdort nie wystartowała w super gigancie. Gdy już znalazła sklep z butami i kupiła nowe – plecak doleciał.
– Było trochę przygód, ale wszystko dobrze się skończyło. Bardzo się cieszę, że odzyskałam mój sprzęt – mówiła.
Na piętnastej lokacie rywalizację skończyła Zuzanna Czapska, która zaliczyła bardzo dobry drugi przejazd, dzięki któremu awansowała o siedem pozycji. – Jestem z tego zadowolona. Przy zjeździe ze ścianki zrobiłam błąd, ale bez wątpienia ten drugi przejazd był dużo lepszy – mówiła Czapska. Tuż za nią uplasowała się trzecia z Polek Katarzyna Wąsek.