Krok od finiszu sezonu zasadniczego – 39. kolejka Polskiej Hokej Ligi

Aktualizacja: 10 lut 2018, 11:05
9 lut 2018, 22:26

39. kolejka Polskiej Hokej Ligi, która rozpoczęła się już wczoraj przyniosła kilka niespodzianek, jednak wyniki, które zostały ostatecznie ustalone dało się przewidzieć. Najciekawsze spotkanie miało miejsce w czwartkowy wieczór, kiedy to katowicka GieKSa podejmowała w „Satelicie” Mistrza Polski. 

TAURON KH GKS Katowice 2:1 Comarch Cracovia

Mecz inaugurujący 39. kolejkę Polskiej Hokej Ligi miał miejsce w czwartkowy wieczór. Ten dzień zdecydowanie należał do katowickiej GieKSy. W 7.minucie 4. sekundzie spotkania pomiędzy GKSem Katowice, a Comarch Cracovią padł pierwszy gol. Jego strzelcem został nowy nabytek Katowic, Martin Vozdecky. Druga część spotkania upłynęła w mniej spokojnej atmosferze. Na początek podopieczni Toma Coolena zaserwowali Pasom drugą bramkę. Tym razem zrobił to młody Patryk Krężołek, który pokonał golkipera z Krakowa w 23. minucie. Po brutalnym faulu na Dusanie Devecku, Teddy Da Costa został ukarany, a cała drużyna broniła się przez 5 minut w osłabieniu jednego zawodnika. Honorowe trafienie dla Cracovii zdobył w trzeciej tercji spotkania Kasper Bryniczka w asyście Petera Chaloupka i Macieja Urbanowicza, którzy ustalili wynik spotkania.

JKH GKS Jastrzębie 5:2 Polonia Bytom 

Polonia, która już dawno odpuściła sobie walkę o finałową „szóstkę” dzisiejszy mecz zaczęła z wysokiego C. Bytomianie otworzyli wynik na lodowisku w Jastrzębiu w 12. minucie. Podczas gry w przewadze jednego zawodnika, David Turon pokonał Tomasa Fucika. Goście poczuli, że stać ich na więcej, dlatego szybką grą zmienili wynik. Strzelcem drugiego gola dla przyjezdnych był Mateusz Danieluk w 13. minucie. Taki wynik utrzymał się do połowy drugiej tercji. W 31. minucie Tomas Kominek dobrym strzałem umieścił gumę w siatce gości. Do wyrównania w tym spotkaniu doprowadził Jan Homer (’38), a prowadzenie JKH dał w 39. minucie niezastąpiony Leszek Laszkiewicz. Jastrzębianie tak rozpędzili swoją maszynę, że 6 minut po syrenie rozpoczynającej ostatnią tercję prowadzili już 4:2. Piąte i ostatnie trafienie w tym meczu oddał Richard Bordowski w 49. minucie 18. sekundzie. Podopieczni Roberta Kalabera pewnie wygrali na własnej tafli 5:2.

Unia Oświęcim 2:4 GKS Tychy

Unia, która przegrała swoje ostatnie spotkanie z Comarch Cracovią dopiero po karnych, dziś również napsuła trochę krwi liderowi tabeli. Ekipa z Małopolski swoją wyższość w tym meczu pokazała po raz pierwszy w 9. minucie. To właśnie wtedy Adam Rufer w asyście Dariusza Wanda i Kamila Paszka, pokonał Johna Murray’a. Na odpowiedź GKS-u trzeba było czekać do 32. minuty. Po dobrej akcji duetu Filip Komorski i Gleb Klimenka, bramkę dla Trójkolorowych zdobył Michael Cichy. W 14. minucie 19. sekundzie drugiej tercji podczas gry w przewadze Peter Bezuska pokonał golkipera gości i dał Unitom prowadzenie. Bramkę „do szatni” dla tyszan zdobył podczas gry w osłabieniu Miroslav Jachym. Ostatnie 20 minut należało do zespołu Andreja Gusowa. Goście byli dla Unii bezlitośni i nie zwracali uwagi na to, że dzisiejsza porażka może oddalić ich od miejsca w „szóstce”. Trzeciego gola do pomeczowego protokołu dopisał dla GKS-u Jarosław Rzeszutko (’49), a wynik na 4:2 dla tyszan ustalił w 56. minucie Michael Cichy.

Orlik Opole 3:4 Tatryski Podhale Nowy Targ

Opole, które nadal walczy z Unią Oświęcim o wejście do „szóstki”, dziś utraciło punkty z hokeistami Podhala. Spotkanie na własnej tafli zaczęli bardzo dobrze. Już w niespełna 4 minuty od syreny rozpoczynającej prowadzili jedną bramką. Trafienie dla Opola zdobył Alexei Trandin. Do remisu doprowadził w 13. minucie Krzysztof Zapała. Golkiper nowotarżan po raz drugi został pokonany podczas gry w przewadze w 18. minucie. Przemysława Odrobnego pokonał po raz drugi Alexei Trandin. Drugą tercję lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy w 25. minucie doprowadzili do wyniku 3:1. Strzelcem gola został Radek Meidl. Wraz z tym trafieniem opolanie stracili siły. Minutę po strzale Orlika, Elvjis Biezais włożył krążek prosto do siatki Michała Kielera. Do remisu doprowadził ponownie punktujący Krzysztof Zapała (’36). Wynik ustalił Jarosław Różański na 13 minut do końca spotkania.

MH Automatyka 3:2 Anteo Naprzód Janów (po karnych) 

Gospodarze z Pomorza okazali się gościnni dla ostatniej ekipy tabeli Polskiej Hokej Ligi. Mimo, że ostatni mecz przed własną publicznością rozpoczęli bardzo dobrze, bo od celnego strzału w 11. minucie. Patrik Spesny uległ Michaiłowi Samusience i Automatyka objęła prowadzenie. Na wyrównanie kibice czekali 20 minut. Jiri Charousek punktował w 31. minucie w asyście Marka Indry i Tomasa Parizka. Wynik uległ zmianie w ostatniej części spotkania. Vlastimil Bilcik pokonał bramkarza gości 43. minucie. Janów, który dobrze radził sobie na lodzie rywali odpowiedział strzałem w 49. minucie. Asystujący wcześniej Tomas Parizek tym razem dodał gola na konto swojej drużyny. Regulaminowy czas nie wystarczył, by rozstrzygnąć losy meczu. Dodatkowy czas, który dostali hokeiści okazał się być niewystarczający, dlatego został podyktowany konkurs rzutów karnych. Zwyciężyli w nim gospodarze z Gdańska.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA