Krzysztof Głowacki na początku grudnia przyznał, że zakończył karierę pięściarską i skupia się na współpracy z KSW. Tymczasem w Nowy Rok brytyjska organizacja antydopingowa (UKAD) poinformowała o 4-letniej dyskwalifikacji za naruszenie przepisów antydopingowych w związku z obecnością Boldenonu w jego organizmie.
Smutny koniec pięściarskiej kariery Krzysztofa Głowackiego
Gdy polski pięściarz informował o zakończeniu kariery w boksie, wydawało się, że to decyzja podjęta wyłącznie z powodów sportowych/wiekowych. Były dwukrotny mistrz świata organizacji WBO w wadze junior ciężkiej postanowił związać się z KSW i walczyć w MMA, gdzie ma większe szanse na kolejne sukcesy. Głowacki zadebiutował zwycięstwem podczas gali Colosseum 2 na Stadionie Narodowym.
Tymczasem okazuje się, że powodem rozstania z pierwotną dyscypliną mogło być dochodzenie w sprawie stosowania nielegalnego Boldenonu – sterydu anabolicznego nowej generacji. Organizacja UKAD zajmująca się dopingiem w Wielkiej Brytanii potwierdziła 1 stycznia 2024 roku, że próbka moczu pobrana 21 stycznia 2023 roku od Głowackiego po przegranej walce z Richardem Riakporhe wykazała obecność wspomnianej substancji.
Głowacki dowiedział się o wszystkim 6 kwietnia 2023 roku, gdy UKAD wpisała go na listę sportowców zawieszonych z powodu naruszenia brytyjskich przepisów antydopingowych. Dalszy ciąg tej historii miał miejsce 2 i 12 czerwca 2023 roku, gdy UKAD oficjalnie oskarżyła Polaka, a ten wystosował list, w którym zaprzeczył zażycia jakiejkolwiek substancji zabronionej.
Sprawie przyjrzał się Niezależny Krajowy Panel Antydopingowy (NADP), który 21 listopada nałożył na Głowackiego 4-letni dyskwalifikację obejmującą tylko boks.
Od 6 kwietnia 2023 roku były mistrz świata Krzysiek Głowacki wiedział, że po przegranej w 4 rundzie walce z Riakporhe został wykryty niedozwolony boldenon. Dziś Brytyjska Komisja Kontroli zdyskwalifikowała Polaka na 4 lata, nie otrzymując żadnych wyjaśnień oprócz cytowanego w… pic.twitter.com/YIEVhQZv8M
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) January 2, 2024