LGP w Hakubie: Drugi dzień japońskiej dominacji. Kobayashi górą w sobotnich zawodach!

24 sie 2019, 13:17

W sobotnie przedpołudnie odbyły się zawody LGP w Hakubie. W rywalizacji najlepiej poradził sobie Ryoyu Kobayashi, który wygrał z łączną notą 315,5 pkt.

Kobayashi prowadził już po pierwszym skoku, w którym uzyskał 136 metrów. Tym samym zdobył 158,1 pkt i o ponad 13 punktów wyprzedzał zdyskwalifikowanego we wczorajszych zmaganiach – Jewgenija Klimowa. Rosjanin uzyskał 129 metrów.

Druga seria potwierdziła dominację fenomenalnego Japończyka. Zdobywca Kryształowej Kuli z poprzedniego sezonu wywalczył 129,5 metra i zdobył 315,5 pkt. Na kolejnej pozycji uplasował się Keiichi Sato, który w finałowej próbie uzyskał 124,5 metra. Strata do triumfatora wyniosła 28,9 pkt. Japończyk zajmował po pierwszym skoku na odległość 127 metrów 5. pozycję, lecz w związku z gorszymi próbami rywali przegrał tylko z niesamowicie spisującym się Kobayashim.

Podium uzupełnił Yukiya Sato, który uzyskał 124,5 i 129 metrów.

Na 5. miejsce spadł ostatecznie Klimow, który w finale uzyskał jedynie 115,5 metra.

Nieźle spisali się Andrzej Stękała i Klemens Murańka, którzy w sobotnim konkursie zajęli odpowiednio 8. i 9. pozycję. Lider Letniego Pucharu Kontynentalnego skakał po 126 i 121,5 metra. , zaś zajmujący 2. pozycję w tym zestawieniu – 125 i 122,5 metra.

Czołową dziesiątkę uzupełnili: Junshiro Kobayashi, Daiki Ito, Naoki Nakamura (wszyscy Japonia) oraz Mikhaił Nazarov (Rosja).

W drugiej serii oglądaliśmy także Pawła Wąska (14. miejsce), jak również Aleksandra Zniszczoła (21. miejsce).

Bez punktów rywalizację ukończył Kacper Juroszek, który zajął 33. miejsce. W zawodach sklasyfikowano 39 zawodników.

W klasyfikacji generalnej cyklu pozycję lidera przejął Yukiya Sato. Japończyk ma w swoim dorobku 244 punkty, zaś triumfator obu konkursów z Japonii zajmuje obecnie 5. pozycję. Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem jest Dawid Kubacki, który zajmuje 8. lokatę.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA