Liga Mistrzów: Vive Tauron Kielce w półfinale!

27 kwi 2016, 20:09

W spotkaniu rewanżowym ćwierćfinału Ligi Mistrzów, Vive Tauron Kielce podejmowało SG Flensburg-Handewitt. W pierwszym pojedynku między tymi drużynami padł remis 28:28, więc kielczanie mieli otwartą drogą do półfinału. Mistrzowie Polski grali w osłabieniu – kontuzji doznał Karol Bielecki. W Kielcach spotkanie od pierwszych minut było niezwykle zacięte i walka trwała do końca. Finalnie z wygranej i awansu mogło cieszyć się Vive.

Mecz otworzył Jurecki, ale natychmiast wyrównał Svan. Po chwili sędzia podyktował rzut karny dla gości, ale został on obroniony przez Sego (2:1). Tempo meczu było bardzo szybkie i dzięki trafieniom Svana to Flensburg wyszedł na minimalne prowadzenie. Tymczasem bramkę zdobył Jurecki, a kontrę wykorzystał Buntić, który w 10. minucie dostał karę. Bramkarze obu drużyn spisywali się znakomicie i bronili sporo piłek (4:4). Natomiast mocnym i udanym rzutem popisał się Schmidt, a kolejny dołożył Mahe. Również po stronie przyjezdnym zdarzyło się wykluczenie – na ławkę został odesłany Toft Hansen. Niestety rzut Reichmanna z 7. metra został obroniony przez Anderssona. Żaden z zespołów nie był w stanie „odjechać” – wyrównał ponownie ze środka Lijewski (7:7). Tymczasem wykluczony został Kus i Vive znów grało w osłabieniu. To nie trwało jednak długo, ponieważ karę dostał także Kozina. Gra była ostra, ale to kielczanie musieli gonić rywala. Walka trwała nadal, a niewielką przewagę dla Mistrzów Polski dał Reichmann i czas wziął trener gości. Tuż po nim różnica zaczęła rosnąć, a do bramki trafił Strlek. Goście nie dawali za wygraną i przyjezdnym udało się zremisować. Tuż przed przerwą kapitalnym zatrzymaniami zabłysnęli Sego i Andersson, ale to Vive miało jedną bramkę przewagi (14:13).

Drugą połowę rozpoczął Mogensen rzutem z biodra, a brutalnym faulem został zatrzymany Jachlewski i karę dostał Schmidt. Niestety Buntić nie trafił z karnego, a to się zemściło, ponieważ bramka Glandorfa dała prowadzenie dla SG Flensburg-Handewitt (14:15). Goście tracili jednak piłkę, a trzy bramki z rzędu zdobyli kielczanie – trafili Strlek i Reichmann. Przyjezdni grali bardzo agresywnie i sędzia przyznał kolejny rzut karny dla Vive. Tymczasem obroną popisał się Sego, ale Jurecki został zatrzymany przez Anderssona. Po chwili kontrę wykorzystał Chrapkowski i różnica na korzyść Mistrzów Polski wynosiła już trzy bramki (19:16). Z tego powodu opiekun gości wziął time-out. To pomogło jego zawodnikom – trafili Mahe i Glandorf i różnica znacznie się zmniejszyła. Miejscowi nie odpuszczali, a świetną akcją ze środka popisał się Jurecki. To jednak było za mało i Schmidt doprowadził do remisu (21:21). Po chwili celnie rzucił Zorman, ale od razu odpowiedział Svan. W 47. minucie kolejną obronę na swoim koncie zapisał Sego, lecz kielczanie musieli sobie radzić bez Lijewskiego, który dostał karę. Rywalizacja nie zwalniała, a karnego wywalczył Jurecki, a skończył go Reichmann. Na kilka minut do końca trzecią karę i czerwoną kartkę dostał Kus. Walka trwała do końca, lecz tuż przed końcowym gwizdkiem trafił Lijewski, a bezcenną obronę wykonał Sego (29:28).

Vive Tauron Kielce – SG Flensburg-Handewitt 29:28 (14:13)

Vive Tauron Kielce: Szmal, Sego, Jurecki, Reichmann, Chrapkowski, Kus, Aguinagalde, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Buntić, Paczkowski, Zorman, Cupić

SG Flensburg-Handewitt: Andersson, Moller, Karlsson, Eggert, Glandorf, Mogensen, Svan, Wanne, Djordjić, Jakobsson, Toft Hansen, Schmidt, Mahe, Radivojević, Kozina, Gottfridsson

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA