LN: Kolejne pięciosetowe starcie na korzyść Polaków!

22 cze 2019, 19:35

Reprezentacja Polski w kolejnych zmaganiach turnieju Ligi Narodów podjęła reprezentację Serbii. Kolejny raz nie brakowało emocji! Polacy pokonali Serbów w pięciu odsłonach.

Pierwsza partia zaczęła się lepiej dla Polaków, kiedy to po niesamowitych zagrywkach Artura Szalpuka nasza reprezentacja wyszła na prowadzenie (4:1). Jednak szybko Serbowie pokazali, że nie są łatwym przeciwnikiem i zaczęli gonić wynik (5:4). Za chwilę jednak Biało – Czerwoni ponownie odskoczyli z wynikiem po punktowym bloku Karola Kłosa (7:4). Trzypunktowe prowadzenie utrzymywało się do przerwy technicznej (8:5). Zaraz potem Serbowie postraszyli naszych siatkarzy zagrywką i zbliżyli się na jeden punkt (8:7).  Nie trwało to jednak długo, gdyż Polacy ponownie wypracowali sobie trzy oczka przewagi (10:7, 12:9, 14:11). Na drugiej przerwie technicznej Polacy prowadzili już tylko jednym punktem wywalczonym w challenge’u (16:15). Zaczęły się kłopoty Biało – Czerwonych w ataku, a Serbowie, korzystając z kontr, wyszli na prowadzenie (16:18). W decydującej części seta to Serbia zaznaczyła swoją dominację (18:21). To jednak nie przytłoczyło naszych siatkarzy! Po wykorzystanej przez Kłosa piłce przechodzącej, na tablicy pojawił się wynik 21:21. Bardzo nerwowa końcówka seta poskutkowała grą na przewagi (24:24, 27:27), którą zakończył punktowy blok Polaków (32:30).

Drugą partię rozpoczął piękny blok Szalpuka i Hubera (1:0). Zaraz jednak Serbowie poprawili swój atak (1:1) i dołożyli piekielną zagrywkę (1:2). Szybko nasi rywale wypracowali sobie dwa oczka przewagi (3:5) i nie pozwolili się dogonić do pierwszej przerwy technicznej (6:8). Po atomowym ataku Bołądzia i błędzie po stronie Serbów, na tablicy pojawił się remis (8:8). Na boisku rozgorzała walka punkt za punkt (10:10), aż Huber pomylił się na środku i ponownie nasi rywale wyszli na dwupunktowe prowadzenie (10:12). Serbowie skutecznie wbijali gwoździe w naszą stronę boiska, dokładając do tego blok, co poskutkowało trzypunktową przewagą na drugiej przerwie technicznej (13:16). Pobudzeni do gry Polacy, zaczęli gonić rywali. Najpierw Bołądź popisał się sprytną kiwką (15:17), a swoje „trzy grosze” dołożył Szalpuk potężnie obijając ręce Serbów (16:17). Na nic to się jednak zdało, bo ponownie Serbowie uciekli z wynikiem na trzy oczka (16:19). Znów zatrzymali się nasi siatkarze, nie mogąc przebić się na drugą stronę (17:21), a Serbowie skutecznie trzymali dystans (19:23). Set pewnie wygrali nasi rywale (21:25).

Trzecią partię rozpoczęliśmy z Łukaszem Kaczmarkiem i Jakubem Kochanowskim, który w drugim secie zmienił Hubera. Początek seta był wyrównany dla obu drużyn (2:2), skuteczność na skrzydle utrzymywał Bartosz Kwolek (3:2). Polacy zaczęli się rozpędzać! Skutecznie na siatce grali Kaczmarek i Kwolek, a zaraz asa dorzucił Grzegorz Łomacz (6:3). Na pierwszej przerwie technicznej nasi siatkarze prowadzili 8:4! Utrzymywali tę przewagę wygrywając niesamowicie długą akcję, która trwała aż 53 sekundy (9:5)! Pod siatką zawrzało, Biało – Czerwoni na chwilę ponownie stanęli w miejscu (10:9, 11:10). Serbowie zmniejszali dystans, aż Kujundzić huknął z pola zagrywki i doprowadził do remisu (12:12). Szybko Polacy zaczęli odbudowywać przewagę (15:13), a do dorobku punktowego asa dorzucił świetnie grający Kwolek (16:13). Tym razem to Serbia stanęła w miejscu, a nasz młody przyjmujący miażdżył rywali zagrywką (18:13). Wchodząc w decydującą część seta, Polacy prowadzili aż sześcioma punktami (20:14)! Serbowie obudzili się i w końcówce zaczęli walczyć o wynik (23:20), jednak to nie wystarczyło, by wyszarpać Polakom trzecią partię (25:21).

Czwartą partię lepiej rozpoczęli Serbowie (2:3). Już na początku seta Polacy zaczęli oddawać punkty po błędach własnych (2:5). Biało – Czerwoni od razu się pobudzili, zmniejszyli dystans punktowy stawiając szczelny blok (6:7). Na boisku za Artura Szalpuka pojawił się Bartosz Bednorz, a w polu zagrywki swoje show zaprezentował Kwolek. Na pierwszej przerwie technicznej Polacy prowadzili 8:7. Tym razem Serbowie nie pozwolili nam na zbudowanie przewagi i rozpoczęła się walka punkt za punkt (9:9, 12:12) do momentu, kiedy w polu zagrywki pojawił się Bozidar Vucicević (12:13, 12:14). Na drugiej przerwie technicznej to nasi rywale prowadzili już trzema punktami (13:16). Ponownie Polacy zaczęli walczyć o wynik (16:17), jednak to Serbowie dominowali w tej części spotkania (17:21). Pojawiła się seria błędów po naszej stronie i wynik zaczął uciekać (18:23). Czwartego seta pewnie zakończył Kujundzić (19:25).

Początek piątej partii również był wyrównany (2:2). Za chwilę po dobrej zagrywce Kochanowskiego i skutecznej kontrze Kwolka, Polacy wyszli na prowadzenie (4:2). Nakręcili się nasi siatkarze! Po pięknej grze w obronie oraz skutecznym bloku, Biało – Czerwoni prowadzili aż 7:3! Nie pozwolili sobie wyszarpać choćby punktu, za to dołożyli do dorobku punktowego piękny blok i asa po zagrywce Kłosa (10:5, 11:5). Mimo chwilowego przestoju, Polacy pewnie zmierzali do końca spotkania (13:9). Mecz zakończyła autowa zagrywka Serbów (15:11).

 

Polska : Serbia 3:2 (32:30, 21:25, 25:21, 19:25, 15:11)

Polska: Bołądź, Łomacz, Szalpuk, Kwolek, Huber, Kłos, Wojtaszek

Serbia: Cirović, Jovović, Krsmanović, Okolić, Kujundzić, Luburić, Peković

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA