Esteban Chaves (Orica Greenedge) wygrał czternasty etap Giro d’Italia z metą w Corvara in Badia. Rafał Majka zajął ósme miejsce i utrzymał szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej.
Podczas tego etapu kolarze mieli do pokonania 210 km, a na trasie znajdowało się kilka bardzo trudnych podjazdów, m.in. znany polskim kibicom z Tour de Pologne, Passo Pordoi oraz Passo Giau.
Jak to najczęściej bywa na tego typu odcinkach już na początku rywalizacji uformowała się ucieczka, która szybka zyskała kilka minut przewagi. Jechali w niej m.in. Ruben Plaza (Orica GreenEDGE), John Darwin Atapuma (BMC), Konstantsin Siutsou (Sky) i David De La Cruz (Etixx-Quick Step).
Kiedy do mety było już tylko 50 km na czoło peletonu wszyli kolarze Astany, dyktując bardzo mocne tempo i tym samym szybko zmniejszając stratę do harcowników. Nastąpiła też spora selekcja i z każdym kilometrem w grupie zasadniczej było coraz mniej kolarzy.
Na 26 km przed metą zaatakował Vincenzo Nibali (Astana), a za nim pojechali jedynie Steven Kruijswijk (Team LottoNl-Jumbo), Esteban Chaves (Orica Greenedge), Rafał Majka (Tinkoff), Ilnur Zakarin (Katiusza) i Rigoberto Uran (Cannondale). Po kilku minutach również i ta grupa podzieliła się. Na najwyższych miejscach jechali Chaves i Kruijswijk, a Majka wraz z Zakarinem i Uranem tracili 30 sekund. Na prowadzeniu był Atapuma, który wcześniej jechał w ucieczce.
Ostatecznie najlepszy okazał się Esteban Chaves, drugie miejsce zajął Steven Kruijswijk, a trzecie Georg Preidler (Team Giant Alpecin). Rafał Majka minął linię mety na ósmej pozycji, ze stratą 2 minut i 29 sekund do zwycięzcy.
W wyścigu wciąż jadą Łukasz Wiśniowski (Etixx-Quick Step) i Paweł Poljański (Tinkoff), ale dziś zajęli odległe miejsca. Przemysław Niemiec wycofał się z rywalizacji przed czternastym etapem, o czym informowaliśmy tutaj.
