Trwa ostatni dzień wioślarskich Mistrzostw Europy, które rozgrywane są na torze Malta w Poznaniu. Za nami dwa emocjonujące wyścigi z Polkami w jednych z głównych ról, które zarówno w czwórce podwójnej, jak i w rywalizacji dwójek podwójnych, wywalczyły brązowe medale.
Czwórka podwójna w składzie Agnieszka Kobus, Joanna Leszczyńska, Maria Springwald i Monika Ciaciuch fantastycznie rozegrała rywalizację w swoim finale A, gdyż straty do zwycięskich Niemek i srebrnych Holenderek były minimalne. Brąz z Poznania jest tym samym powtórzonym rezultatem sprzed roku, kiedy to nasze panie również wyjechały z mistrzostw z brązowymi krążkami na szyjach.
W rywalizacji dwójek podwójnych wagi lekkiej podobne trzecie miejsce wywalczyły Joanna Dorociak i Weronika Deresz. Wioślarki otwarcie mówiły nawet o złotym medalu, gdyż do finału awansowały z rewelacyjnym pierwszym czasem. W finale lepsze okazały się jednak Brytyjki i Niemki, które pokonały nasze odpowiednio o 4,5 sekundy i 0,09 sekundy!
Przed nami jednak jeszcze sporo emocji związanych ze startami biało-czerwonych na torze Malta, którzy wciąż walczą o najwyższe laury.
Wielkimi faworytkami do złota w dwójce podwójnej są Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Karolina Madej. Obrończynie tytułu sprzed roku i brązowe medalistki IO w Londynie w Poznaniu prezentują się wyśmienicie i już niedługo mogą do swej bogatej kolekcji dołożyć kolejne krążki.
O medale powalczyć chcą również męska i kobieca czwórka podwójna. O mężczyznach po fenomenalnych kwalifikacjach mówi się w samych superlatywach. O Mateuszu Biskupie, Dariuszu Radoszu, Mirosławie Ziętarskim i Wiktorze Chablu mówi się, że mogą być lepsi nawet od fantastycznych “Dominatorów”.
Trochę mniej szczęścia miały nasze wioślarki, które do finału po nieudanych eliminacjach awansowały z repasażu. Otwarcie jednak mówią, że mimo porażki w pierwszym biegu chcą dalej walczyć o jak najlepsze pozycje.
Warto pamiętać też o męskiej ósemce, która mimo że nie w najlepszej formie, to w ubiegłym roku wywalczyła brązowy medal MŚ.
