Trwający obecnie wyścig Tour de France to nie tylko walka o końcowy triumf na Polach Elizejskich. Lipiec to także rozpoczęcie rozmów o nowych kontraktach i transferach. A te są nie mniej interesujące niż w futbolu. Tym bardziej, że w tym roku najbardziej łakomym kąskiem jest polski mistrz świata – Michał Kwiatkowski.
Przenosiny do różnych ekip, wysokości kontraktów i ich długość. To jest to co elektryzuje media i kibiców na całym świecie. Przeanalizujmy więc sytuację “Kwiato”.
Kwiatkowskiemu kończy się w tym roku kontrakt z belgijską ekipą Etixx – Quick-Step (producent paneli podłogowych). Oznacza to, że może on, a właściwie jego menedżer, negocjować z innymi drużynami. Nieoficjalnie wiadomo, że w grę wchodzą dwa zespoły. Jego obecny oraz brytyjski Sky (brytyjska telewizja). “Niebiańscy” są mocno zdeterminowani, aby pozyskać naszego mistrza, ponieważ mógłby on zapewnić im dobre wyniki w tryptyku ardeńskim, czego do tej pory nie osiągali. Ważnym czynnikem przy wyborze nowej ekipy przez Michała będą niewątpliwie pieniądze. Sky oferuje Kwiatkowskiemu nawet 4 mln euro rocznie, co stanowi około 300% jego dotychczasowych zarobków. Mistrz świata z 2014 roku deklaruje, że chce zostać w belgijskim zespole. W grupie Patricka Lefevere’a problem stanowi ilość dużego formatu kolarzy, którym trzeba zapewnić odpowiednio wysoką płacę. Przypomnijmy, że w Etixx – Quick-Step jeżdzą na co dzień takie tuzy kolarstwa jak: Mark Cavendish, Zdenek Stybar, Michał Kwiatkowski, Rigoberto Uran, Tom Boonen, Niki Terpstra, czy rewelacja tegorocznej wiosny Julien Alaphillipe. I to właśnie osoba młodego Francuza może mieć duże znaczenie w transferze Kwiatkowskiego. Nawet w wypadku odejścia Polaka do Sky, Lefevere w ardeńskich klasykach będzie miał do dyspozycji Alaphillipe’a, który na pewno nie spisał się gorzej w tym roku od “Kwiato”. Może to spowadować, że Lefevere nie będzie wydawał na kontrakt Kwiatkowskiego wielkich pieniędzy, mając w swiom zespole zawodnika podobnego formatu.
Wszystko może wyjaśnić się już w sierpniu, ponieważ od 1 dnia tego miesiąca można publicznie ogłaszać transfery.
Warto przyjrzeć się sportowym aspektom i przyszłości Michała Kwiatkowskiego w tych dwóch wariantach.
Pozostanie w Ettix – Quick-Step:
W tym przypadku możemy raczej zapomnieć o odegraniu nawet w dalekiej przyszłości jakiejkolwiek roli w Tour de France. Sam szef ekipy Lefevere publicznie wielokrotnie mówił, że Kwiatkowski nie jest typem zawodnika na wielkie toury. Według jego oceny jest za to w stanie wygrać wszystkie możliwe wyścigi klasyczne. Zdania na ten temat są podzielone. Można podać kilka przykładów kolarzy, którzy nie najlepiej radzili sobie na podjazdach, a potem w górach spisywali się znakomicie. Są to, np. Bradley Wiggins czy Chris Froome.
Co do pozostania Michała w Ettixie warto zwrócić uwagę na osobę Urana. Kolumbijcyk przychodząc ze Sky był świetnym wspinaczem, ale niezbyt dobrym czasowcem. Po przyjściu do belgijskiej ekipy te proporcje uległy zmianie. Uran często nadrabia nad rywalami podczas etapów jadzy indywdualnej na czas, by nieco więcej tracić w górach. Ten przykład może być cenną wskazówką dla Kwiatkowskiego.
Na korzyść pozostania “Kwiatka” w Ettix – Quick-Step przemawia niewątpiwie fakt, że Polak ma już bardzo ugruntowaną pozycję w zespole. Gdy tylko jest w formie jest liderem i może liczyć na pomoc kolegów z grupy.
Transfer do Sky:
Wiele osób twierdzi, że brytyjska grupa to tak naprawdę ekipa jednego zawodnika – Chrisa Froome’a, a reszta kolarzy stanowi dla niego tło. Jest w tym trochę prawdy. Michał Kwiatkowski prawdopodobnie byłby liderem na ardeńskie klasyki. Problemem mogłaby być pozycja Polaka w wiosennych wyścigach tygodniowych. “Kwiato” w tym roku był drugi w Volta ao Algarve, Paryż-Nicea, a także ósmy w wyścigu Dookoła Kraju Basków. W tych zawodach wyprzedzali go jednak specjaliści od tych wyścigów, czyli Richie Porte oraz Geraint Thomas. Podczas Tour de France także prawdopodobnie nie byłoby możliwości jechania “na własne konto”. Co roku liderem w Wielkiej Pętli jest Froome i cała ekipa jest skupiona na pomocy Brytyjczykowi.
Patrząc długofalowo wygląda to nieco lepiej. Spoglądając wstecz można zauważyć, że Sky specjalizuje się w gwałtownych zmianach umiejętności ich zawodników. Wyżej wymienieni Wiggins i Froome wygrywali TdF w barwach Sky odpowiednio w latach 2012 i 2013, mimo że wcześniej nie byli rewelacyjni w jeździe po górach. Ta umiejętność jest niezbędna aby móc liczyć się w klasyfikacji generalnej wielkich tourów. Chcąc kiedyś liczyć się w walce o żółtą koszulkę wyścigu Dookoła Francji wybór brytyjskiej ekipy wydaje się być bardziej logiczny.
Pozostaje nam mieć nadzieję, że Michał Kwiatkowski dokona właściwego wyboru i będziemy mogli cieszyć się z jego sukcesów przez wiele lat.
Froome był dobrym góralem, bo miał ku temu świetne predyspozycje (wyniki badań wydolnościowych i posturę górala), co do Wigginsa wcześniej nie liczył się w górach bo specjalizował się na Torze, a Szosa była głównie dla niego przygotowaniem do Toru.
Kwiatkowski nie ma budowy górala i musiał by zrzucić wiele kilogramów by walczyć w górach, co najwcześniej nastąpi za 4- 5 lat. Wiadomo też ze Kwiatkowski nie ma predyspozycji do zwycięstwa w całym Grand Tourze. Co do grup Sky nie ma typowego klasykowca, dlatego Kwiato mógłby być tam liderem na klasyki, ale w górach będzie jednym z pierwszych pomocników dla liderów. W Etixxie wiadomo pojawił się Alaphilippe, ale nie oznacza to że będzie On lepszy od Kwiatkowskiego (bo w tym roku mimo wszystko Kwiato z formą na ardeńskie klasyki nie trafił, a i tak wygrał Amstel Gold Race)