Agnieszka Radwańska dzisiejszą porażką z Flavią Pennettą znacznie utrudniła sobie drogę po półfinału turnieju mistrzyń. Z pomocą Polce przyszła Maria Sharapova, jednak i to może okazać się za mało.
Dzisiejszy dzień rozpoczął się dla polskich kibiców fatalnie. Agnieszka Radwańska po porażce z Marią Sharapovą przegrała w dwóch setach z Flavią Pennettą i oddała swój los w ręce grupowych przeciwniczek. Polka znalazła się w takiej sytuacji, że musiała liczyć na to, iż Maria Sharapova pokona Simonę Halep, w starciu, które w Singapurze zaplanowano na sesję wieczorną.
Sharapova wyciągnęła ku Radwańskiej pomocną dłoń i pokonała najwyżej rozstawioną Rumunkę 6:4, 6:4. Rosjanka, jako jedyna ma na swoim koncie dwa zwycięstwa, mimo to wciąż nie może być pewna wyjścia z grupy. Biorąc pod uwagę, że znajduje się bardzo dobrej formie, nikt sobie jednak nie wyobraża, aby zabrakło carycy tenisa w półfinale singapurskiej imprezy.
Na prawdę ciekawie zaczyna się robić za plecami Rosjanki, Pennetta i Halep mają na swoim koncie po jednym zwycięstwie i porażce, natomiast Radwańska zamyka tabelę z dwiema porażkami na koncie. Co musi się stać, aby to krakowianka cieszyła się z awansu do kolejnej fazy turnieju?
Możliwość jest tylko jedna, w czwartkowym starciu musi w dwóch setach pokonać Simonę Halep, a następnie liczyć na to, że Sharapova bez straty seta pokona Pennettę. Rosjanka już raz poszła Polce na rękę, na dodatek w meczu z Pennettą będzie murowaną faworytką, nie wiadomo jednak czy podopieczna Tomasza Wiktorowskiego będzie potrafiła pomóc sobie samej. Na pewno się jednak nie podda, a czwartkowy pojedynek będzie dla wszystkich polskich kibiców tenisa potężną dawką emocji.
Jutro chwila wytchnienia, mecze drugiej kolejki rozegrają zawodniczki z grupy białej. Kvitova podejmie Safarovą, a Muguruza zmierzy się z Kerber.