Utalentowany rozgrywający młodego pokolenia Kamil Droszyński siatkarzem PGE Skry. Z bełchatowskim klubem związał się dwuletnim kontraktem.
Droszyński to wychowanek Chemika Bydgoszcz, z którym zdobył Mistrzostwo Młodej Ligi (2012). W 2013 roku utalentowany rozgrywający przeniósł się do Spały. Z SMS-em sięgnął po Mistrzostwo Polski kadetów (2014) i wicemistrzostwo I ligi (2016) oraz pierwsze sukcesy reprezentacyjne. Z kadrą kadetów zdobył Mistrzostwo Europy i Mistrzostwo Świata (2015). Na obu turniejach został uznany za najlepszego rozgrywającego.
W 2016 roku mimo młodego wieku zdecydował się na transfer zagraniczny do belgijskiego Lindemans Aalst, z którym zdobył brązowy medal. W ostatnim sezonie reprezentował barwy Cerradu Czarnych Radom.
– Sezon w Radomiu uważam za udany. Może nie do końca, kiedy spojrzymy na miejsce w tabeli, na którym go zakończyliśmy (10 miejsce przyp. red.), ale ja jestem zadowolony. Na samym początku kontuzja Dejana Vincicia dała mi szansę występu w szóstce przez całą pierwszą rundę. W tym czasie dużo się nauczyłem, w pewnym stopniu na pewno jeszcze dojrzałem, starałem się wykorzystać jak najlepiej szansę, która się pojawiła. Patrząc więc z perspektywy czasu, cieszę się, że w zeszłym roku zdecydowałem się na przejście do Czarnych Radom. Jest to klub dobrze zorganizowany i mający ogromne ambicje sportowe. Na pewno ten ostatni sezon będę wspominał bardzo dobrze – podkreśla.
Droszyński zdaje sobie sprawę, że w nowym sezonie czekają go znacznie trudniejsze wyzwania, niż w Radomiu. – Jeżeli chodzi o obawy, to na pewno pojawiło się ich kilka, ale doszedłem do wniosku, że przyjęcie oferty z Bełchatowa ma zdecydowanie więcej plusów, które rozwiały wątpliwości. Teraz myślę już tylko o następnym sezonie, z którym wiążę ogromne nadzieje. Nie mogę się już doczekać rozpoczęcia rozgrywek w barwach PGE Skry Bełchatów. Mam nadzieję, że bardzo dużo się nauczę. Przenoszę się do najlepszej drużyny w kraju, więc uważam, że nie ma lepszego miejsca na rozwój, niż właśnie Bełchatów – zaznacza 21-latek i przyznaje, że chciałby się jak najwięcej nauczyć od Grzegorza Łomacza. – Przez dwa ostatnie sezony współpracowałem ze świetnymi rozgrywającymi. W tym nadchodzącym, po raz kolejny będę miał okazję uczyć się od bardzo doświadczonego zawodnika, jakim jest Grzegorz Łomacz. Na pewno będę wykorzystywał wszystkie wskazówki, jakie otrzymam, żeby być coraz lepszym i cały czas się rozwijać.
Źródło: informacja prasowa PGE Skra Bełchatów