W związku z niedostępnością Hali Globus na początku rozgrywek mecz lublinianek z pierwszej części sezonu przeciwko UKS PCM Kościerzyna został przeniesiony do hali rywalek, a mecz domowy miał się odbyć dopiero w rundzie rewanżowej. Przez to MKS kontynuował serię meczów domowych, których w styczniu miał zaplanowanych aż cztery.
Po pewnych wygranych nad Olimpią-Beskid Nowy Sącz oraz Vistalem Gdynia w szeregach ekipy prowadzonej przez Nevena Hrupca panował spokój. W ostatnim spotkaniu na noszach parkiet opuściła Marta Gęga, jednak już w szpitalu okazało się, że reprezentantce Polski nic się nie stało. Dodatkowo lubelscy kibice mogli być zadowoleni, gdyż do kadry meczowej powróciła Ivana Bozović.
Widać było, że chorwacki szkoleniowiec drużyny z Koziego Grodu od początku chciał uzyskać wyraźną przewagę nad o wiele niżej notowanymi rywalkami. Na parkiet wybiegła podstawowa siódemka z meczu przeciwko Vistalowi, jedynie do ofensywy za Martę Gęgę wchodziła Aleksandra Rosiak. Przyniosło to efekty i po kwadransie miejscowe prowadziły 8-2.
Był to znak, że w lubelskiej drużynie można dokonać już szerokiej rotacji, z której śmiało skorzystał Hrupec. Swoje szanse otrzymały wszystkie zawodniczki, a pod koniec pierwszych 30. minut gry wyróżniła się m.in. Katarzyna Kozimur, która zdobyła trzy trafienia. Z dobrej strony pokazała się również Aleksandra Januchta w bramce, która kilkukrotnie powstrzymała rzuty kościerzynianek.
Ostatecznie do przerwy MKS Selgros prowadził 17-9, mimo że zawodniczki mistrzyń Polski zmarnowały dwa rzuty karne i kilka klarownych sytuacji bramkowych. Po przerwie spowodowanej urazem kostki okazję do gry otrzymała również Ivana Bozović, która słabiej weszła z mecz, jednak wziąć mogła liczyć na kredyt zaufania od trenera. Zwieńczeniem pierwszej połowy byłą bramka Sylwii Neitsch bezpośrednio z rzutu wolnego po końcowej syrenie.
Druga część spotkania przebiegiem nie odbiegała od premierowej odsłony. W ataku gospodyń Aleksandrę Rosiak zastąpiła Ivana Bozović, która tym razem wykorzystała swoją szansę i po przerwie na cztery rzuty wykorzystała każdy z nich. Mistrzynie potrafiły świetnie spisywać się w defensywie, dzięki czemu nieraz skrzydłowe miały szanse do zdobywania prostych bramek w kontrataku.
W 38. minucie doszło do przyjemnej chwili, gdyż po 25. bramce zdobytej przez Małgorzatę Rolę spiker ogłosił, iż byłą to 400. bramka MKS-u w tym sezonie Superligi Kobiet. Z biegiem czasu kontrolując mecz biało-zielone powiększały swoją przewagę, nawet gdy trener Hrupec ponownie zdecydował się na pełną rotację składem.
W ten sposób MKS Selgros odniósł kolejne zwycięstwo w styczniowym maratonie na Globusie. Najlepszymi zawodniczkami w swoich drużynach zostały Justyna Belter oraz Dagmara Nocuń, które popisały się tego wieczora kilkoma ładnymi trafieniami. Był to już trzeci weekend z meczem domowym lublinianek, a już za tydzień do stolicy województwa lubelskiego przyjedzie Piotrcovia Piotrków Trybunalski.
MKS Selgros Lublin – UKS PCM Kościerzyna 38-20(17-9)
MKS Selgros Lublin: Januchta, Gawlik – Bozović, Niedźwiedź, Rola, Gęga, Matuszczyk, Kozimur, Drabik, Mihdaliova, Nocuń, Skrzyniarz, Charzyńska, Rosiak, Uzar
UKS PCM Kościerzyna: Kordunowska-Lupa, Liskowska, Belter, Białek, Borysławska, Dzienisz, Jakubowska, Sus, Wójcik, Ziółkowska, Żukowska, Neitsch
MVP: Justyna Belter oraz Dagmara Nocuń