Znamy już nazwisko drugiego mistrza świata w skokach narciarskich podczas trwających MŚ w narciarstwie klasycznym w Falun. Po złocie Rune Velty na średniej skoczni przyszedł czas na Severina Freunda, który triumfował na obiekcie dużym. Najwyżej z Polaków sklasyfikowany został Piotr Żyła, który finalnie uplasował się na 9. pozycji!
Popularny w naszym kraju „wewiór” po pierwszej serii i nie rewelacyjnym, ale przyzwoitym skoku zamykał pierwszą dziesiątkę. Żyła, lądujący na 123 m, wyprzedził nawet podwójnego mistrza olimpijskiego z Sochi – Kamila Stocha – który po pierwszej serii plasował się dwie pozycje niżej.
Do drugiej konkursowej serii oprócz Żyły i Stocha (125 m) zakwalifikowali się jeszcze Klemens Murańka – 16. (123 m) oraz Dawid Kubacki – 26. (115,5 m). W drugiej serii każdy z nich jednak zaliczył lekki regres w stosunku do pierwszej serii, plasując się kolejno na 20. i 23. miejscu.
Spośród piątki naszych skoczków, konkurs po pierwszej serii zakończył Aleksander Zniszczoł, plasujący się na koniec konkursu na 40. pozycji po skoku na 110 m.
Pozostali nasi reprezentanci mimo znów nie najlepszych skoków utrzymali swoje pozycje, a Żyła poprawił się nawet o jedną, kończąc kolejno na pozycjach 9. i 12. po skokach na odległość 121,5 i 124,5m.
Tym samym złotego medalu sprzed dwóch lat z Val di Fiemme nie obronił Kamil Stoch, który plastron najlepszego skoczka świata będzie musiał oddać Niemcowi Severinowi Freundowi, który w dzisiejszych zawodach okazał się bezkonkurencyjny, deklasując kolejnych rywali, poprawiając w ostatnim skoku rekord skoczni. Znakomitą formę ponownie zaprezentował Rune Velta, który do złota i srebra z poprzednich konkursów dołożył brąz w trzecim. Niemca i Nowega przedzielił Gregor Schlierenzauer, który niespodziewanie wrócił do formy, zdobywając srebro.