MŚ U-21: Polscy siatkarze wygrywają po pięciosetowym boju!

Aktualizacja: 27 cze 2017, 22:00
27 cze 2017, 14:37

Pierwszym rywalem w drugiej rundzie mistrzostw świata U-21 rozgrywanych w Czechach, biało-czerwoni mierzyli się z reprezentacją Chin. Po zwycięstwach z Marokańczykami, Kanadyjczykami i Czechami i tym razem biało-czerwoni okazali się zwycięscy po zaciętym pięciosetowym boju. 

 

Polacy bardzo szybko wyszli na prowadzenie 7:1, zwłaszcza dzięki świetnej dyspozycji Bartosza Kwolka na zagrywce. Błędy po stronie Chińczyków pozwoliły powiększyć przewagę biało-czerwonych (9:2). Po skutecznym obiciu bloku przez Jakuba Ziobrowskiego tablica pokazywała 11:5. Reprezentacja Chin po słabym początku spotkania próbowała dogonić wynik (12:9), po czym trzy kolejne akcje zapisały się na koncie podopiecznych Sebastiana Pawlika (15:9). Za moment przewaga wynosiła już osiem “oczek” (19:11). Polacy zmierzali do zakończenia partii na swoją korzyść. Punkt z zagrywki dołożył jeszcze Ziobrowski (22:13). Ostatecznie wygrali do 13.

Początek drugiej partii był znacznie bardziej zacięty od poprzedniej (5:5). Na przerwę techniczną Polacy schodzili z dwupunktowym prowadzeniem po punktowym potrójnym bloku (8:6). Reprezentacja Chin cały utrzymywała się blisko wyniku, aż doprowadziła do wyrównania (10:10). Przy stanie 10:12 Sebastian Pawlik poprosił o pierwszy czas dla swojej drużyny, który podziałał na nich pozytywnie, gdyż od razu po powrocie na boisko odrobili straty (12:12). Niestety nie na długo, bo Chińczycy po raz kolejny odskoczyli na dwa punkty (12:14). Wśród ekipy biało-czerwonych zaczęły ukazywać się problemy z przyjęciem, które wykorzystywali rywale (14:17). Ich przewaga wynosiła już pięć punktów (15:20). Punktowy blok Chińczyków zakończył drugiego seta (18:25).

Trzeci set rozpoczął się od przewagi reprezentacji Chin (4:8). Z czasem Polacy odrabiali straty (7:9). Po ataku Tomasza Fornala w 9. metr biało-czerwoni zbliżyli się na punkt (14:15), a za moment doprowadzili do remisu (16:16). Niestety, za nie długą chwilę tablica pokazywała 16:20. Biało-czerwoni nie składali broni (19:21). Jendak końcówka seta należała do naszych rywali i to Chińczycy wygrali seta do 23.

Czwarta partia została dobrze została rozpoczeta przez Polaków. Po ataku Domagały wyszliśmy na prowadzenie (4:2). Do pierwszej przerwy technicznej utrzymywalismy tą przewagę. W kolejnych akacjach nasza sytuacja była coraz lepsza. Zdobywaliśmy punkty po atakach i po dobrych blokach. Przy wyniku 18:12 popełniliśmy błąd dotknięcia siatki. Do końca jednak utrzymaliśmy koncentrację i trzy ostatnie akcje należały do Biało-czerwonych. Ostatni punkt w secie zdobył Jakub Kochanowski (25:18).

Dwa pierwsze punkty w ti-breaku zdobyła Polska. Jednak rywale szybko ,,zerwali się” gry i na tablicy pojawił się wynik 3:2. Przy stanie 5:2 trener Chińczyków zdecydował się wziąść czas. Jednak na przerwe techniczą to Biało-Czerwoni schodzili z prowadzeniem 8:4 po wygranej akcji na siatce przez Kwolka. Przy stanie 10:5 kolejną przerwę dla zepołu zmuszony był wykorzystać trener naszych rywali. Trzy kolejne punkty też ,,padły łupem ”Polaków. Set zakończył Norbert Huber atakiem ze środka. Partia zakończyła się wynikiem 15:8.

Polska – Chiny 3:2 (25:13, 18:25, 23:25 , 25:18 , 15:8)

Polska: Kwolek, Kochanowski, Kozub, Ziobrowski, Huber, Fornal, Masłowski, Gruszczyński, Domagała, Gil, Mucha, Jakubiszak

Chiny: Zhihao, Nan, Yuantai, Jingyi, lei, Huaxing,

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA