Reprezentantki Polski zajęły 7. miejsce w rywalizacji sztafet podczas Mistrzostw Świata w Biathlonie 2020. Po złoto sięgnęły przedstawicielki Norwegii.
Biało-czerwone pokazały charakter. W świetny sposób rozpoczęła Kinga Zbylut, która na strzelnicy nie popełniła żadnego błędu. Co więcej nasza zawodniczka ani razu nie była zmuszona do dobierania, a na swojej zmienia zajęła 4. pozycję. Poziom utrzymała Monika Hojnisz-Staręga. Tylko jedno dobieranie i znakomity czas 16 minut, 30 sekund i 9 dziesiątych sekundy wywindował Polskę na 2. lokatę. Najlepiej spisała się Kamila Żuk, która uzyskał 2. czas na swojej zmianie. Dorzucając do tego tylko 1 dobieranie wyszło znakomicie. Dwukrotna mistrzyni świata juniorów wyprowadziła Polskę na 1. miejsce. Na końcu nieco gorzej spisała się Magdalena Gwizdoń, która była zmuszona czterokrotnie dobierać i dobiegła do mety jako 7.
Złoto dla Norweżek, choć jako jedyne obok piątej Szwecji i dziesiątych Włoch myliły się na strzelnicy. 1 pudło pozwoliło na zwycięstwo z czasem 1 godziny, 7 minut, 5 sekund i 7 dziesiątych sekundy. Polki straciły do triumfatorek 50 sekund i 3 dziesiąte sekundy. Skład zwycięskiej ekipy utworzyły: Synnoeve Solemdal, Ingrid Landmark Tandrevold, Tiril Eckhoff i Marte Olsbu Roeiseland. 10 sekund gorzej spisały się Niemki. Brąz dla Ukrainy.