Mistrzostwa Świata w kolarstwie kończą się bez medalu reprezentanta Polski. Najgorzej poszło elicie mężczyzn, która nawet nie dotarła do mety.
Wydawało się, że jeden z polskich kolarzy może znaleźć miejsce w czołowej dziesiątce, a miejsce w dwudziestce było bardzo realne. Nic z tych rzeczy. Z rywalizacji zrezygnował m.in. zwycięzca tegorocznej Vuelty – Primoz Roglić, ubiegłoroczny mistrz świata – Alejandro Valverde, a także Polacy, którzy w komplecie nie zdołali przekroczyć linii mety.
Na pocieszenie pozostaje nam srebrny medal Matteo Trentina. Włoch od przyszłego roku będzie ścigał się w koszulce polskiej ekipy CCC Team.
Słowa wyjaśnienia wypowiada Michał Gołaś.
Jeśli w telewizji wszystko wyglądało koszmarnie, to na rowerze było gorzej. Spodziewaliśmy się tego, ale tak czy inaczej to był jeden z najtrudniejszych wyścigów, jakie jechałem – zauważa zawodnik Ineos.
Polak przyznał, że nie miał siły by walczyć o najwyższe lokaty.
Mogłem dojechać do mety, ale kiedy odcina prąd, to niewiele można zrobić – dodaje.