Jerzy Janowicz rozegrał najlepszy mecz podczas wielkoszlemowego Australian Open. Polak bo znakomitym pojedynku musiał jednak uznać wyższość rozstawionego z numerem 12, Hiszpana Feliciano Lopeza 6:7 (6-8), 4:6, 6:7 (4-7).
Po fantastycznym zwycięstwie nad Monfilsem, Janowicz oraz wszyscy kibice byli wniebowzięci i liczyli na zwycięstwo w meczu z dużo lepszym Lopezem. Popularny “Jeżyk” bardzo długo stawiał opór leworęcznemu tenisiście i robił co mógł by wygrywać kolejne gemy. Pierwszy set padł łupem Feliciano dopiero po ponad godzinie gry i tie-breaku.
Drugi set nie miał już tak dużej historii i po przełamaniu Janowicza, Lopez zwyciężyłem 4-6, wychodząc na prowadzenie w całym spotkaniu 2:0. W tym momencie było już wiadomo, że o zwycięstwo będzie niesamowicie trudno, jednak Polak nie złożył rakiety i walczył dalej jak równy z równym.
Ostatni set był bardzo wyrównany, jednak trzeba podkreślić, że Janowicz nie wykorzystał dwóch szans na przełamanie przy stanie 3:2 dla Polaka. Set zakończył się ponownie tie-breakiem, w którym i tym razem lepszy okazał się Feliciano Lopez.
Jerzy Janowicz pożegnał się z turniejem w Sydney, jednak na pocieszenie pozostaje mu obrona zdobytych przed rokiem punktów rankingowych.
Autor: Grzesiek Hetman