Nibali wygrywa 19. etap Tour de France! Contador nie wykorzystał pracy Majki

24 lip 2015, 17:49

Vincenzo Nibali (Astana) wygrał dziewiętnasty etap Tour de France. Po raz kolejny najlepszym z Polaków był Rafał Majka, który jednak musiał skupić się na pomocy Alberto Contadorowi.

Dzisiejszy etap można uznać za jeden z najtrudniejszych w tegorocznej edycji wyścigu. Kolarze musieli pokonać 138 km, ale na trasie znajdował się jeden podjazd zakończony premią górską HC (Col de la Croix), dwa z premią 1. kat. na szczycie i jeden z premią 2. kat.

Podobnie jak na poprzednich etapach już chwilę po starcie wielu zawodników próbowało ataków, aby znaleźć się w kluczowej ucieczce. Przez pewien czas w czołowej grupie jechał Bartosz Huzarski (Bora Argon 18), jednak przewaga harcowników nie osiągała znaczących rozmiarów.

Na szczycie Col de la Croix pierwszy zameldował się Pierre Rolland (Europcar), który miał około dwuminutową przewagę nad kilkunastoosobową “grupą liderów”, przed którą jechał jeszcze Vincenzo Nibali (Astana). Włoch wiedział co robi, bo różnica czasowa nad rywalami z klasyfikacji generalnej szybko powiększała się na zjazdach. “Rekin z Messyny” dojechał do Rollanda, a ich przewaga na premii 2 kat. Col du Mollard wynosiła blisko dwie minuty.

Finałowy podjazd rozpoczynał się niemal z taką samą różnicą czasową, pomiędzy prowadzącą dwójką, a grupą w której jechał m.in. lider wyścigu Chritopher Froome (SKY) oraz Rafał Majka (Tinkoff Saxo). Kiedy do mety było 15 km, Nibali zostawił Rollanda i sam podążył w stronę mety. Jak się później okazało była to dobra decyzja, gdyż Włoch wygrał etap. Rafał Majka przez pewien czas dyktował bardzo mocne tempo na rzecz Contadora. Kilka kilometrów przed metą “grupa liderów” rozpadła się. Pierwszy jechał Nairo Quintana (Movistar), drugi Froome, a trzeci Alberto Contador (Tinkoff Saxo), ale różnice między nimi nie były zbyt duże. Ostatecznie drugie miejsce na etapie zajął Quintana, a trzecie Froome.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA