Nick Kyrgios przegrał w ćwierćfinale z Karenem Chaczanowem podczas wielkoszlemowego US Open 2:3 (5:7, 6:4, 5:7, 7:6 (3), 4:6). Po zakończeniu meczu Australijczykowi puściły nerwy. Finalista tegorocznego Wimbledonu dostał białej gorączki, po czym roztrzaskał o podłoże kortu swoje rakiety.
Spektakularne zwycięstwo nad obrońcą tytułu
W czwartej rundzie wielkoszlemowego turnieju US Open na kortach Flushing Meadows doszło do spotkania Nicka Kyrgiosa z Daniłem Miedwiediewem. Rozstawiony z „jedynką” rosyjski zawodnik i obrońca tytułu mistrzowskiego musiał uznać wyższość będącego w życiowej formie Australijczyka. To było przepiękne i miejscami zabawne zwycięstwo 27-latka urodzonego w Canberrze.
Rywalem Kyrgiosa w ćwierćfinale był Karen Chaczanow, który przedtem wyeliminował Pablo Carreno-Bustę, sprawiając również sporą niespodziankę. Australijski tenisista był na fali i raczej pewnie spoglądał w kierunku następnego etapu imprezy. Tymczasem poniósł porażkę z Chaczanowem i nie zamierzał kryć rozczarowania.
Nick Kyrgios znowu nie utrzymał nerwów na wodzy
Po przegranym pojedynku 27-latek podszedł do przeciwnika i podziękował mu za zażartą batalię, po czym… No, właśnie. Powinniśmy niby przywyknąć do tego rodzaju zachowań w wykonaniu Australijczyka, jednak wciąż budzą one odpychające odczucia. Nick Kyrgios najpierw zdewastował rakietę, którą grał, by następnie wyjąć z torby drugą i zacząć nią z całych sił okładać nowojorski kort.
A meltdown from Nick Kyrgios after losing in the US Open quarterfinal! pic.twitter.com/hUTaihlTBF
— Third and Five Podcast (@thirdandfivepod) September 7, 2022
Kyrgios nie pierwszy raz zasłynął z ekscentryczności i zapewne nie wyjdzie na tym dobrze. Roztrzaskał rakiety – to nic. Stracił mnóstwo nerwów – da radę. Natomiast utrata respektu wśród sporej grupy fanów tenisa to już ogromny minus. Kyrgios to Kyrgios. Cóż poradzić…
Rafa Nadal odpadł z US Open. „Mam ważniejsze sprawy niż tenis”