Nie żyje Kyle Smaine, były mistrz świata w narciarstwie dowolnym. Amerykanin został przygnieciony przez lawinę, która przeszła nieopodal japońskiej Hakuby. Do tragedii doszło w niedzielę po południu lokalnego czasu. Sportowiec jest jedną z dwóch ofiar, które tego dnia straciły życie pod śniegiem.
Śmiertelna lawina. Kyle Smaine przygnieciony przez śnieg
Kyle Smaine udał się do Japonii w podróż służbową. Wybitny narciarz do prefektury Nagano udał się wraz z fotografem Grantem Gundersonem. Tam miał przez 10 dni uczestniczyć w sesji zdjęciowej i promować lokalną turystykę. Pobyt w kurorcie Tsugaike Kogen zakończył się dla 31-latka tragicznie.
Były mistrz świata został ofiarą lawiny, która zeszła około 50 kilometrów od Nagano – miasta znanego m.in. z organizacji ZIO w 1998 roku. Gunderson, który był świadkiem całego zdarzeniam opisał, iż Smaine został najpierw odrzucony przez potężny podmuch powietrza, a następnie przsypany grubą warstwą śniegu. Nie dało się go uratować.
Ciało narciarza zostało znalezione dopiero w poniedziałek. Łącznie w wyniku zejścia lawiny zginęły dwie osoby. Dziennikarze “Kronen Zeitung” przekazali, że drugą z ofiar jest obywatel Austrii. Doniesienia te potwierdziło tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
With a heavy heart, we say goodbye to friend, family member, colleague & professional freeskier Kyle Smaine. Thank you for always being an inspirational & positive member of the community. Your stoke for skiing will live on forever.
Shred in peace, Kyle ❄️💔
📷: Grant Gunderson pic.twitter.com/BKjmFPfRg0
— Ikon Pass (@IkonPass) January 30, 2023
Kyle Smaine zasłynął ze zdobycia mistrzostwa świata w halfpipe w 2015 roku, rok po dodaniu tej konkurencji do programu olimpijskiego. Ostatni duży sukces sportowy osiągnął w 2018 roku. Wówczas był najlepszy podczas zawodów Pucharu Świata w amerykańskim Mammoth Mountain.